ŚwiatJaponia: pierwszy zakażony tajemniczym wirusem z Chin

Japonia: pierwszy zakażony tajemniczym wirusem z Chin

Japonia. Lekarze zdiagnozowali u 30-letniego mężczyzny spod Tokio koronawirusa (2019-nCoV). To ten sam wirus, który wywołał 41 przypadków zachorowań na nieznany rodzaj zapalenia płuc w Chinach. To już drugi zarejestrowany przypadek stwierdzenia nowego koronawirusa poza Chinami.

Japonia: pierwszy zakażony tajemniczym wirusem z Chin
Źródło zdjęć: © PAP | EPA
Violetta Baran

16.01.2020 | aktual.: 16.01.2020 07:46

Koronawirusa (2019-nCoV) zdiagnozowano u 30-letniego mężczyzny, który niedawno wrócił z podróży do Wuhan w Chinach. To właśnie w tym mieście odnotowano 41 przypadków zachorowania na nowy rodzaj zapalenia płuc. Jeden z pacjentów zmarł.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ostrzegła we wtorek przed rozprzestrzenieniem się nowego koronawirusa, który pojawił się w Chinach. Jednocześnie uspokoiła, że na tym etapie "nie zaobserwowano infekcji u pracowników służby zdrowia i nie ma wyraźnych dowodów na przenoszenie się wirusa z ludzi z ludzi". Podkreśliła też, że cały czas monitoruje sytuację.

Dzień wcześniej władze Tajlandii poinformowały, że objęły kwarantanną Chinkę z tajemniczymi objawami koronawirusa. Zatrzymano ją na lotnisku Suvarnabhumi (BKK) w Tajlandii, po tym, jak system nadzoru termicznego na lotnisku wykazał podwyższoną temperaturę u pasażerki.

Okazało się, że 61-latka pochodzi z Wuhan. Już 5 stycznia pojawiła się u niej gorączka, ból gardła i ból głowy. Mimo to, trzy dni później, wraz z pięcioma członkami rodziny poleciała na wycieczkę do Tajlandii.

Badania laboratoryjne potwierdziły u niej obecność nowego koronowirusa.

Chiny: naukowcy nadal poszukują źródła pochodzenia się wirusa

Po pojawieniu się pierwszych zachorowań na nieznany do tej pory rodzaj zapalenia płuc objęto obserwacją ponad 760 osób, które miały kontakt z zarażonymi. U żadnej z nich nie stwierdzono objawów choroby.

Chińskim badaczom udało się ustalić, że wszystkie zarażone osoby pracowały lub robiły ostatnio zakupy na targu owoców morza w Wuhan. Bazarek ten został zamknięty 1 stycznia.

Obecna sytuacja wielu osobom przypomina o pandemii choroby SARS, która rozpoczęła się pod koniec 2002 roku. Severe Acute Respiratory Syndrom (SARS) należy obecnie do najbardziej niebezpiecznych infekcji.

Ze względu na ruch turystyczny, po pierwszej fali choroby w Chinach na całym świecie na SARS zachorowało ponad 8 tys. osób w niemal 30 krajach, na 6 kontynentach. Wirus okazał się śmiertelny w przypadku co 10. pacjenta. Według oficjalnych danych zmarły 774 osoby.

Co ciekawe wirus prawdopodobnie przeniósł się na ludzi z sympatycznie wyglądającego niewielkiego drapieżnika - łaskuna chińskiego. Czy tym razem, jak podejrzewają niektórzy chińscy internauci, źródłem zakażenia mogą być owoce morza?

Amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób zaleca podróżujący do Chin turystom, by unikali kontaktu ze zwierzętami i produktami pochodzenia zwierzęcego.

Źródło: chinadaily.com, reuters.com

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (82)