ŚwiatJaponia ciągle drży

Japonia ciągle drży

Ratownicy odnaleźli matkę z dwojgiem dzieci -
ofiary sobotniego trzęsienia ziemi w prefekturze Niigata. Cała Japonia z zapartym tchem śledziła w telewizji tę
operację ratunkową. Niestety, 39-letnia matka dwojga dzieci (2 i 3
lata), z którymi przeżyła cztery dni w zmiażdżonym samochodzie pod
zwałami lawiny błota i kamieni, zmarła po przewiezieniu do szpitala.

Japonia ciągle drży
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

27.10.2004 | aktual.: 27.10.2004 13:29

Dwuletniego chłopczyka udało się wydobyć, natomiast próby wydobycia jego trzyletniej siostry z przygniecionego wielkimi głazami auta musiano przerwać po zapadnięciu zmroku ze względu na bezpieczeństwo ratowników.

Rano ponownie trzęsienie ziemi o sile 6,1 stopnia w otwartej skali Richtera nawiedziło środkową i północną Japonię. Rannych zostało co najmniej 20 osób. Wiele domów zostało zniszczonych.

Środowe wstrząsy były również odczuwalne w Tokio, gdzie wieżowce w centrum miasta kołysały się przez dłuższy czas. W stolicy nie notowano jednak żadnych zniszczeń ani ofiar.

Epicentrum tego trzęsienia znajdowało się w rejonie miejscowości Hirokami w prefekturze Niigata, 250 km na północ od Tokio, na głębokości ok. 10 km. Tam też wstrząsy spowodowały największe zniszczenia. Na ulicach miasta doszło do paniki. W mieście Ojiya runął wieżowiec.

Władze uspokajają, iż mieszkańcom wybrzeża nie grozi wysoka powstrząsowa fala morska - tsunami, powstająca po silnych ruchach tektonicznych.

Wstrząsy wystąpiły w tym samym rejonie, w którym w ub. sobotę bardzo silne trzęsienie ziemi spowodowało śmierć 31 osób. Ponad 3.400 osób zostało rannych. Ponad 100 tys. osób, w tym wiele w starszym wieku, nadal przebywa w tymczasowych schronieniach.

Japonia leży na styku czterech płyt kontynentalnych, w strefie wyjątkowo aktywnej sejsmiczne. Notuje się tu corocznie tysiące wstrząsów o większej lub mniejszej sile.

Sejsmolodzy ostrzegają, że Tokio grozi katastrofalne trzęsienie ziemi, które może wystąpić w każdej chwili.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)