Janusz Reiter: rząd niemiecki powinien przejąć odpowiedzialność
Ja uważam, że rząd niemiecki powinien przejąć odpowiedzialność za rozwiązanie tej sprawy, jakiekolwiek by ono było, tak żeby Polski nie dotyczyło. Nie oto chodzi żeby rząd niemiecki wypłacał pieniądze komukolwiek, tylko chodzi o to żeby rząd niemiecki zadeklarował, że cokolwiek się stanie to będzie wewnętrzną sprawą niemiecką - powiedział Janusz Reiter, b.ambasador Polski w Niemczech, specjalista od stosunków polsko-niemieckich, w "Poranku w Radiu TOK FM".
28.09.2004 | aktual.: 28.09.2004 11:56
[
- Janusz Reiter (2,2MB) ]( http://i.wp.pl/a/f/mp3/8142/reiter2809.mp3 )
Rafał Ziemkiewicz: Śledząc doniesienia, które przychodzą z Berlina czy pan podziela ten optymizm, ja go obserwuję w prasie, że sprawa roszczeń niemieckich właściwie została załatwiona, odsunięte zostało niebezpieczeństwo, wspólny zespół prawników z Polski i Niemiec się tym zajmie i możemy uznać, że problem został, jeśli nie zlikwidowany, to jest na najlepszej drodze do likwidacji.
Janusz Reiter: Podzielam optymizm, ale nie twierdzę że problem został rozwiązany, że problem przestał istnieć, ale podzielam optymizm co do tego, że w atmosferze, która powinna się poprawić w związku z tym, że komisja powstanie, będzie łatwiej ten problem rozwiązać. Byłoby już ogromnym przecież sukcesem gdyby obie strony miały wspólny pogląd na to, czego się należy obawiać a czego się nie trzeba obawiać. W tej chwili mamy taką sytuację, że po naszej stronie istnieje silne przekonanie, że tutaj mamy jakies śmiertelne zagrożenie, podczas gdy po stronie niemieckiej uważa się że problemu w ogóle nie ma, bo jest jakaś garstka szaleńców, coś sobie wymyśliła i większość Niemców nie ma z tym nic wspólnego. To są tak różne zupełnie postrzegania, że wydaje mi się, że ta przepaść powinna się zmniejszyć w wyniku prac komisji.
Rafał Ziemkiewicz: Tylko przyznam się szczerze, zresztą większość z tego co powiem znalazłem w pańskim tekście, ale jestem bardzo nieufny kiedy słyszę z niemieckiej strony, że to jakaś nielicząca się grupa osób. Wiem że pani Steinbach i pan Pawelka dostają pieniądze budżetowe niemieckie dla swoich organizacji, że niemieckie urzędy niemieckie odsyłają wypędzonych do polskich sądów, niejako oficjalnie. A przede wszystkim budzi moją głęboką nieufność, że jak Niemcy rozmawiają z nami to mówią, przecież te roszczenia nie mają podstaw prawnych, natomiast kiedy mówi się, że Niemcy powinni, tak jak Polska wobec Zabużan, wziąć te roszczenia na siebie, to z jakiegoś powodu rząd niemiecki nie uważa że one są zupełnie bezpodstawne i obawia się wziąć te roszczenia na siebie, co przyzna pan, nie budzi zaufania do tych wszystkich deklaracji.
Janusz Reiter: Dokładnie mówi pan o tym, o czym ja mówiłem, to znaczy o tym że postrzeganie tego problemu jest tak odmienne po obu stronach, i to jest też część problemu właśnie. Ja oczekuję, że praca komisji doprowadzi do tego, że nie będzie tak ogromnych różnic w postrzeganiu tego problemu i że będziemy mieli taki obraz zobiektyzowany, taki że już nie będzie trzeba liczyć na to, że ktoś będzie bardziej ufny, a ktoś inny będzie miał mniejszą skłonność do ufania jednej czy drugiej stronie. To byłoby już w dużej mierze sukcesem tej komisji, gdyby jej się udało stworzyć wspólny obraz, który jest do przyjęcia dla obu stron. Ja rozumiem, że z naszego punktu widzenia sprawa nie jest taka prosta, wprawdzie pan Pawelka i pani Steinbach to nie są wielkie postaci życia politycznego Niemiec, ale oczywiście są to ludzie, którzy robią tam co mogą, a mogą narobić dużo zamieszania i w tym sensie ich nie można lekceważyć.
Rafał Ziemkiewicz: Jak rozmawiałem z jednym z członków CDU, to on powiedział; pani Steinbach jest jednym z 500 tys. członków naszej partii i nic poza tym. Ale zostawiając to na boku, czy nie ma pan wrażenia że tak naprawdę to piłka jest całkowicie po niemieckiej stronie boiska i my chyba nie mamy nic do roboty poza zwracaniem uwagi Niemców na pewne sprawy, bo to oni muszą wyjaśnić jak to jest, że kanclerz mówi co innego, urzędnicy niskiego szczebla mówią co innego. Że w jednym wypadku mówi się że roszczenia bezpodstawne, w drugim jednak wydaje się że jakieś podstawy one mają.
Janusz Reiter: Ja uważam, że rząd niemiecki powinien przejąć odpowiedzialność za rozwiązanie tej sprawy, jakiekolwiek by ono było, tak żeby Polski nie dotyczyło. Nie oto chodzi żeby rząd niemiecki wypłacał pieniądze komukolwiek, tylko chodzi o to żeby rząd niemiecki zadeklarował, że cokolwiek się stanie to będzie wewnętrzną sprawą niemiecką.