PolskaJanusz Piechociński: wprowadźmy zerowy VAT na internet

Janusz Piechociński: wprowadźmy zerowy VAT na internet

- W polskiej prezydencji w Unii Europejskiej w 2011 r. powinniśmy zająć się kwestią internetu. Powinniśmy przynajmniej wprowadźmy zerową stawkę VAT na internet - mówi Wirtualnej Polsce czołowy kandydat PSL w eurowyborach w Warszawie, Janusz Piechociński.

Janusz Piechociński: wprowadźmy zerowy VAT na internet
Źródło zdjęć: © PAP

29.05.2009 | aktual.: 03.06.2009 09:49

WP: Dominika Leonowicz:Dlaczego warto głosować na pana?

Janusz Piechociński:Ciągle w przestrzeni europejskiej ważna będzie dyskusja jaka będzie Europa, nie tylko na czas prosperity, ale i czas kryzysu. Sprawą kluczową dla tej kadencji Parlamentu Europejskiego jest nadążanie za wyzwaniami globalnymi, chronienie miejsc pracy, zwiększanie konkurencyjności, zwiększanie podaży środków na inwestycje. Z mojego ulubionego obszaru, bo nie chciałbym udowadniać, że znam się na wszystkim, jestem ekonomistą z krwi i kości, a więc sprawy budżetowe, finansowanie procesów inwestycyjnych, ale także szeroko pojęta infrastruktura, telekomunikacja, drogi, koleje, prawo przewozowe, transport ładunków niebezpiecznych, budownictwo, zagospodarowanie przestrzenne, gospodarka wodna i morska, transport publiczny – to są dziedziny, w których twierdzę, że wśród polityków obok takich ludzi jak kilku ministrów infrastruktury i budownictwa, wyróżniam się profesjonalnym przygotowaniem nie tylko w debacie krajowej, ale i w debacie zewnętrznej.

WP: Jakie jest pana to zewnętrzne, międzynarodowe doświadczenie?

- Będąc poza parlamentem pracowałem w tych dziedzinach jako ekspert, inicjowałem wiele konferencji międzynarodowych, Warszawa stała się w Europie środkowowschodniej największym miejscem debat dotyczących choćby rynku kolejowego, czy procesów inwestycyjnych, także z wykorzystaniem środków unijnych i ja je inicjowałem, przygotowywałem i w nich uczestniczyłem.

WP: Jakie pan zna jezyki?

- Rosyjski i angielski bardzo dobrze.

WP: * Co chciałby pan zrobić dla Polski i dla Europy?*

Kluczowe jest to, że w dalszym ciągu infrastruktura europejska nie jest dopasowana do poszerzonej Europy. Jan Paweł II zwracał uwagę na to, że Europa oddycha dwoma płucami, ale wschodnie płuco infrastrukturalne, w tym infrastruktura Polski - największego kraju regionu, nijak nie przystaje do nowoczesnego płuca zachodniego. Siłę łańcucha transportowego, infrastrukturalnego mierzy się siłą najsłabszego ogniwa. Trzeba powiedzieć wprost, kraje naszego regionu z naszym krajem na czele, stanowią najsłabsze ogniwo komunikacyjne Europy jako całości. W związku z tym, ponieważ korytarze europejskie zostały na początku lat 90. utworzone w innej rzeczywistości militarnej, politycznej i gospodarczej, najwyższy czas by jeszcze przed polską prezydencją w roku 2011, na starcie nowego parlamentu, uzupełniając inicjatywę partnerstwo wschodnie, rozbudować ten temat tak, aby w czasie polskiej prezydencji przyjąć nową sieć korytarzy europejskich.

Trzeba myśleć perspektywami wyzwań globalnych, dzisiaj Europa swoje pole ekspansji ma na wschodzie, a ta droga prowadzi przez Polskę, wykorzystajmy to nie tylko w kategoriach klasycznego kraju tranzytowego, ale ponieważ mamy wielkie doświadczenie jeszcze z poprzedniej rzeczywistości, wiele kontaktów, wiele tysięcy wykształconych na rosyjskich i ukraińskich uniwersytetach ludzi, nie mamy bariery mentalno-językowej, nie boimy się jeździć na wschód, wykorzystajmy to dla polskiej gospodarki.

Należy pilnować tego, by w następnej perspektywie unijnej, Polska miała bardzo dużo dobrze przygotowanych zadań, które będą rozumiane przez inne kraje europejskie. Ważne jest zakotwiczenie w centrum uwagi europejskiej, bo to będzie ciągnęło środki, mamy w tym obszarze silnego zwolennika, bo niemiecka gospodarka również będzie bardziej zainteresowana by wydawać więcej pieniędzy na wschód od swojej granicy, niż w basenie Morza Śródziemnego.

W polskiej prezydencji powinniśmy również wyjść z inicjatywą obniżenia stawki VAT na mieszkania ogólnoeuropejskie, ja proponuje od 3 do 5%. Ponadto powinniśmy wykonać plan minimum w zakresie realizacji strategii lizbońskiej jeśli chodzi o komunikację i łączność, a więc kwestia internetu, jeśli nie jesteśmy w stanie zabudżetować w Unii powszechnie bezpłatnego internetu, to przynajmniej wprowadźmy zerową stawkę VAT na internet. WP: Jak powinna wyglądać polityka UE wobec swoich wschodnich sąsiadów?

- Ważne jest dbanie o to, by nowa granica unijna, a pamiętajmy, że najdłuższą lądową granicą zewnętrzną Unii jest wschodnia granica Polski z Rosją, Ukrainą i Białorusią, nie była zabutelkowana, żeby była przepuszczalna na idee, na demokrację, ale przede wszystkim na produkty, surowce, ludzi, transfer kapitału. My powinniśmy być bardzo mocno zainteresowani, żeby nie tylko niemiecka gospodarka ale i polska gospodarka, miała przyjazny klimat do ekspansji zewnętrznej, miała zapewnione surowce energetyczne, oczywiście przy zadbaniu o bezpieczeństwo dostaw, o zróżnicowanie, żeby nie być uzależnionym od jednego rynku.

WP: Czy Turcja powinna zostać członkiem UE?

- Przejawem życzliwości Polski dla wstąpienia Turcji do UE w pewnej perspektywie, może być budowa najważniejszego korytarza komunikacyjnego, wzdłuż granicy Polski wschodniej łączącego Morze Bałtyckie z Morzem Czarnym, z odejściem na Turcję i Iran.

WP: Jakie pan widzi błędy w polskiej polityce na arenie Unii Europejskiej?

- Pamiętajmy o tym, że Parlament Europejski nie tylko stanowi prawo, w europarlamencie powinni się również znaleźć kobiety i faceci, którzy potrafią przewidzieć dalekosiężne konsekwencje gospodarcze tego prawa. W mojej ocenia trzeba przesunąć wektory naszej aktywności, zwiększyć aktywność na etapie przygotowywania i stanowienia prawa i wtedy przekonywać racjami, a nie będzie dochodziło do sytuacji, że na każdy szczyt spóźnieni pięć po dwunastej będą jechać razem czy oddzielnie kolejni prezydenci i premierzy i będą mówić, że jak nie ustąpicie o kawałek, to my zawetujemy. Ten styl uprawiania polityki jest już rozpoznany przez naszych partnerów z UE i dlatego stosują na etapie tworzenia prawa zjawisko dwóch kóz więcej, po czym wyjmują jedną, a my szczęśliwi wracamy ze szczytu, że osiągnęliśmy sukces, tak jak to było w przypadku pakietu klimatyczno-energetycznego w zeszłym roku.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)