Janusz Piechociński: idziemy w wojnę, jakiej w Europie nie było
- Idziemy w wojnę, jakiej w Europie nie było - ocenił w programie "Po przecinku" TVP Info wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński, komentując rosyjski zakaz importu płodów rolnych z krajów, które nałożyły na Rosję sankcje. Tłumaczył, że chodzi o wojnę handlową, w której "straty będą po obu stronach".
Prezydent Władimir Putin podpisał w środę dekret zakazujący lub ograniczający wwóz do Rosji "niektórych produktów rolnych, surowców i artykułów spożywczych" z krajów, które przyłączyły się do sankcji przeciwko Moskwie. Restrykcje mają obowiązywać przez rok.
- Idziemy w wojnę, jakiej w Europie nie było. Chodzi o wojny handlowe. Koszty i straty będą po obu stronach. Do tego dodać trzeba wojnę domową na Ukrainie inspirowaną i wspieraną z zewnątrz - powiedział Janusz Piechociński w TVP Info i zdradził, co robił w tej sprawie od listopada, przewidując taki scenariusz.
Jak tłumaczył wicepremier, spotykał się z polskimi przedsiębiorcami i inwestorami i "pilnował, by nic nie stracili". - Od nich czerpałem informacje, co dzieje się na rynkach za wschodnią granicą. Wykonaliśmy mnóstwo działań, żeby przekierować produkty na nowe rynki - wyjaśnił.
Piechociński podkreślał, że teraz liczy się solidarność. Jak wyjaśnia, ekipa prezydenta Putina może podzielić Europę na na kraje lepsze i gorsze. - Będzie to rozgrywane w zależności od sympatii politycznych - dodał.
Źródło: TVP Info