Janosz chce odzyskać od Niemiec 537 mld marek
Prawie 4000 osób uczestniczyło w sobotnim spotkaniu zorganizowanym w katowickim "Spodku" przez Mieczysława Janosza, jednego z samozwańczych obrońców krzyża na oświęcimskim Żwirowisku.
Janosz - szef Stowarzyszenia Ofiar Wojny - obiecywał, że będzie dochodził pełnych cywilno-prawnych odszkodowań wojennych dla słowiańskich ofiar i następców prawnych. Chodzi o odszkodowania za ofiary poniesione w wyniku działania reżimów nazistowskich, komunistycznych i innych.
My Polacy jesteśmy właścicielami Niemiec, całych Niemiec - mówił Janosz w swoim wystąpieniu.
Szef SOW obiecuje, że będzie wnosił do sądów pozwy o odszkodowania w imieniu wszystkich, którzy ponieśli jakiekolwiek straty. Przysięgam na Boga, że tak, jak wygraliśmy Oświęcim i krzyże, tak wygramy polskie odszkodowania. Z Wami - dodał Janosz.
Janosz zapewnił, że gdyby wygrał wybory, następnego dnia uzyskałby pełne odszkodowanie dla ofiar wojny. Niemcy są z tego tytułu winne Polsce 537 mld marek - stwierdził.
Każdy z uczestników spotkania w "Spodku" musiał wpłacić po 20 zł.
W ocenie Mateusza Chachaja z Fundacji Polsko- Niemieckie Pojednanie, Janosz - obiecując poszkodowanym przez III Rzeszę 50 tys. marek odszkodowania - wprowadza ich w błąd i wyrządza im krzywdę.
To duża nieodpowiedzialność ze strony pana Janosza. Obiecywanie 50 tys. marek za sam fakt pracy przymusowej jest wyrządzaniem krzywdy poszkodowanym - powiedział Chachaj, komentując spotkanie, które Janosz zorganizował w katowickim Spodku.(aso as)