PolskaJanik zeznawał w procesie starachowickim

Janik zeznawał w procesie starachowickim

Przewodniczący SLD Krzysztof Janik zeznał w Sądzie Okręgowym w Kielcach, że w czasie gdy kierował ministerstwem spraw wewnętrznych i administracji, obowiązywała zasada nieinformowania cywilnego kierownictwa resortu o działaniach operacyjnych policji.

Janik zeznawał w procesie starachowickim
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Polak

W sądzie trwa rozprawa posłów Andrzeja Jagiełły, Henryka Długosza i Zbigniewa Sobotki, oskarżonych o tzw. przeciek starachowicki.

Janik zeznał, że o sprawie przecieku został poinformowany 27 marca 2003 roku przez Sobotkę i komendanta głównego policji Antoniego Kowalczyka. Zażądał w tej sprawie notatki, którą otrzymał 2 kwietnia. Zgodnie z propozycjami Sobotki, minister nakazał przekazanie materiałów dotyczących sprawy Prokuraturze Okręgowej w Kielcach oraz wszczęcie wewnętrznej kontroli w policji.

Według Janika, sprawą nie interesował się do czasu publikacji "Rzeczpospolitej" w lipcu; wtedy zażądał wyników kontroli. Postępowanie wydało mu się zbyt płytkie, więc polecił jego pogłębienie i poszerzenie.

Z odczytanych w sądzie zeznań świadka złożonych w śledztwie wynika, iż przed kongresem SLD 22 czerwca 2003 roku Janik poinformował ówczesnego premiera Leszka Millera, że poseł Jagiełło uprzedził telefonicznie przestępców ze Starachowic o czekających ich aresztowaniach.

Pytany przez sąd i prokuratorów o swoje postępowanie po uzyskaniu informacji o przecieku, Janik kilkakrotnie podkreślał sprawę swojego zaufania do Sobotki.

Posłowie Jagiełło, Długosz i Sobotka są oskarżeni w sprawie przecieku tajnych informacji o planowanej akcji Centralnego Biura Śledczego przeciwko starachowickim przestępcom w marcu 2000 r.

Źródło artykułu:PAP
długoszjagiełłojanik
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)