Jan Maria Jackowski dla WP: Chciałem powrotu PiS na właściwy kurs
Kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości - jeśli trzymałoby się regulaminu - może mieć formalny problem z szybkim wykluczeniem z klubu PiS senatora Jana Marii Jackowskiego. Polityk w rozmowie z Wirtualną Polską twierdzi, że o sprawie dowiedział się z mediów.
08.02.2022 | aktual.: 08.02.2022 13:14
Polska Agencja Prasowa poinformowała na początku tygodnia, że senator Jan Maria Jackowski ma zostać usunięty z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
- Dowiedziałem się o tym z mediów. Nikt z kierownictwa klubu i partii się ze mną w tej sprawie nie kontaktował - zapewnia w rozmowie z Wirtualną Polską Jan Maria Jackowski.
Zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel nie zaprzeczył doniesieniom PAP. W rozmowie z Polsat News stwierdził, że wypowiedzi Jackowskiego w wielu sprawach różniły się od oficjalnego stanowiska klubu. - Cierpliwość i dobre serce PiS jest ogromne, ale nie nieograniczone - powiedział Fogiel. W "Sygnałach Dnia" w Programie 1 Polskiego Radia stwierdził, że "to jest decyzja prezydium klubu parlamentarnego, niemniej nie byłaby to decyzja zaskakująca, biorąc pod uwagę, jak daleko pan senator oddryfował od swojego środowiska politycznego".
W rozmowie z Wirtualną Polską europoseł PiS Adam Bielan przyznaje: - Nie będę zaskoczony decyzją o wykluczeniu senatora. Senatorowi Jackowskiemu od lat jest bliżej do opozycji. Uwielbia występować w mediach i chyba nauczył się, że jeżeli powie coś krytycznego pod adresem rządu czy koalicji, to chętniej będzie zapraszany.
Bielan nazywa Jackowskiego "smerfem marudą", który ma być "sfrustrowany tym, że nie pełni liczących się funkcji".
Senator Jackowski - odpowiadając w rozmowie z WP na zarzuty swoich adwersarzy z PiS - argumentuje, że miał rację w co najmniej sześciu, głośnych medialnie sprawach.
- Po pierwsze: zarobki współpracowniczek prezesa NBP Adama Glapińskiego, trzeba było przecież wprowadzać specjalną ustawę. Po drugie: brak właściwej podstawy prawnej do ograniczenia praw i swobód obywatelskich w czasie pandemii, dowodami były kolejne wyroki sądów w tej sprawie. Po trzecie: "Piątka dla zwierząt", nawet ścisłe kierownictwo PiS przyznało się przecież do błędu w tej sprawie. Po czwarte: napiętnowanie kolesiostwa i nepotyzmu, PiS musiało przyjmować specjalną uchwałę. Po piąte: sprawa Pegasusa, prezes Kaczyński w końcu sam przyznał, że polski rząd ten program zakupił. Po szóste: Polski Ład i wynikający z tego chaos, czego efektem jest dymisja ministra finansów - wylicza w rozmowie z WP Jan Maria Jackowski.
- Jestem politykiem, dla którego liczą się wiarygodność i wartości. Uważam, że PiS, odchodząc od swego programu i deklarowanych wartości i standardów życia publicznego, idzie złą drogą - dodaje senator klubu PiS.
Jak podkreśla, jest zdziwiony krytyką ze strony Adama Bielana i Radosława Fogla. - Chciałem tylko powrotu naszego obozu na właściwy kurs - mówi senator Jackowski.
PiS obejdzie regulamin? "To fasada"
Czy władzom PiS będzie łatwo wyrzucić senatora? Zależy, czy będą ściśle trzymać się regulaminu klubu. Jego zapisy stanowią, że "decyzję o wykluczeniu z Klubu PiS, na wniosek Przewodniczącego Klubu PiS, podejmuje Zebranie Członków Klubu PiS większością bezwzględną w obecności co najmniej połowy członków Klubu PiS".
To oznacza, że decyzja musiałaby być podjęta przez ponad 100 parlamentarzystów. Chyba że władze PiS zdecydowałyby się jedynie zawiesić Jackowskiego w prawach członka klubu PiS. "Decyzję o zawieszeniu w prawach członka Klubu PiS, na wniosek Przewodniczącego Klubu PiS lub rzecznika dyscyplinarnego, podejmuje Prezydium KP PiS" - czytamy w regulaminie klubu.
Jeden z naszych rozmówców z Sejmu twierdzi: - Ten regulamin to fasada.
Jackowski w rozmowie z WP przyznaje, że nikt się z nim w sprawie ewentualnego wykluczenia z klubu nie kontaktował. - Jeżeli receptą na kryzys oraz rozmijanie się z programem wyborczym PiS ma być usuwanie z klubu wiernych programowi wyborczemu PiS-u, zamiast usuwanie błędów, to znaczy, że ta formacja jest na kursie schyłkowym - stwierdził senator.
Wcześniej w rozmowie z WP Jackowski mówił: - W obozie władzy występuje dziś to, co sam Jarosław Kaczyński nazwał tzw. ekonomizacją partii. Wielu działaczy jest bardziej zajętych swoimi sprawami, polepszaniem swojej sytuacji bytowej niż zaangażowaniem na rzecz dobra wspólnego.
Jak stwierdził senator klubu PiS, "to przekłada się na działaczy różnego szczebla, w różnych częściach kraju. Skala tego zjawiska jest niestety duża. Dlatego przed obozem władzy stoją spore wyzwania, bo dziś wielu wyborców ma wrażenie, że władza jest znużona i zajęta sama sobą".
Jackowski przyznał też, że "poziom niedoróbek i niechlujstwa legislacyjnego w pakiecie ustaw Polskiego Ładu jest porażający". Mówił o tym, że z pretensjami ze strony wyborców PiS spotyka się codziennie. - Rząd niestety wpadł we własne sidła, bo liczył na to, że Polski Ład będzie elementem odbudowywania poparcia społecznego. Ten cel nie został zrealizowany, wręcz przeciwnie. Polski Ład jest odbierany w społeczeństwie negatywnie - mówił Wirtualnej Polsce senator Jackowski.
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl