Jan Malicki: Wiktor Janukowycz się nie cofnie
- Skoro Wiktor Janukowycz zdecydował się na rozwiązanie siłowe, to teraz nie może się cofnąć; z punktu widzenia władz, Majdan musi być szybko zlikwidowany, bo inaczej mieszkańcy Kijowa pójdą mu z pomocą - ocenia dyrektor Studium Europy Wschodniej UW Jan Malicki.
19.02.2014 | aktual.: 19.02.2014 09:32
- Bardzo trudno ocenić, w jakim kierunku sytuacja na Ukrainie się rozwinie. Majdan się obronił i w ten sposób pokazał siłę. Z drugiej strony dalej nie użyto wszystkich sił, jakie strona rządowa posiada. Nie wykorzystano wozów transportowych opancerzonych, siły milicyjne też były ograniczone - powiedział dyrektor Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego Jan Malicki.
Malicki zakłada jednak, że skoro Wiktor Janukowycz postanowił "zaatakować ostro, to przez cały dzień ta likwidacja będzie kontynuowana, być może z powiększeniem sił, bo inaczej Kijów przyjdzie z pomocą Majdanowi". - To jest kilkumilionowe miasto, jeśli w tej chwili na Majdanie nie ma miliona ludzi, to znaczy, że mieszkańcy Kijowa nie zostali do niego dopuszczeni. Pierścień ochronny (wokół Majdanu - przyp. red.) jest bardzo szczelny, ale on może być złamany. Dlatego z punktu widzenia władz Majdan musi być jak najszybciej zlikwidowany, bo jeśli zostanie złamany, to na Majdanie pojawi się milion czy półtora miliona osób. Wtedy już nikt tego nie zwycięży - ocenił dyrektor Studium Europy Wschodniej UW.
Zwrócił uwagę, że nie jest jasne, jak doszło do zerwania rozejmu między władzą a opozycją. - Wszyscy spodziewaliśmy się, że idzie ku załatwieniu łagodnemu tej sprawy. Protestanci opuścili budynki rządowe, władza wypuściła aresztowanych i nagle doszło do walk. To jest sporawa, która będzie wymagała zbadania - powiedział Malicki.
Jego zdaniem skoro świat zachodni przez tyle czasu nic nie robił w sprawie sytuacji na Ukrainie, to i teraz poprzestanie na słowach. - Unia Europejska teraz przestraszy się zachwiania geopolitycznego, powrotu Moskwy do objęcia całej strefy wpływów, co jest niebezpieczne dla Unii, więc się trochę ocknie - ocenił. - Od wielu tygodni tacy jak ja wzywali, by władzom w Kijowie i oligarchom zagrozić zabraniem wiz i zablokowaniem kont, nic jednak nie zrobiono. Wszyscy tylko opowiadają, że sankcje nic nie dają, że trzeba zachować ostrożność, no to mamy swoją ostrożność - dodał Malicki.
W nocy z wtorku na środę ukraińscy demonstranci usiłowali odgrodzić się od milicji ścianą ognia z płonących barykad, jednak nad ranem milicja dokonała kolejnego ataku. Ministerstwo zdrowia Ukrainy poinformowało w środę rano, że w starciach w Kijowie a siłami MSW śmierć poniosło 25 osób. W nocy Janukowycz przyjął trzech przywódców opozycji jednak zakończyło się ono fiaskiem. W opublikowanym w środę nad ranem przesłaniu zagroził, że jeśli opozycja nie zrezygnuje ze współpracy z radykalnymi siłami "rozmowa z nią będzie wyglądała zupełnie inaczej" i oskarżył opozycję o próbę dokonania przewrotu.