Jan Grabiec dosadnie o nowym spocie rządu PiS: mieli gdzie go nakręcić dzięki rządom PO
Nowy spot rządu na dwulecie jego istnienia wzbudza mieszane uczucia odbiorców. Jednym się podoba, innych śmieszy, jeszcze inni zastanawiają się, ile pieniędzy wydano na niego z budżetu. "Całe szczęście, że dzięki rządom PO mieli gdzie to nakręcić" - skomentował na swoim profilu na Twitterze rzecznik PO Jan Grabiec.
"Nareszcie coś się zmieniło", "grają, jak obiecywali: szybko i skutecznie", "kibicujemy całą grupą", "nie zapomnieli o swoich kibicach, za to ich cenię" - przekonują w spocie kibice, w domyśle wyborcy PiS. - To dopiero połowa gry, ale cieszę się, że prowadzimy do przerwy - mówi szefowa rządu, stojąc na murawie Stadionu Narodowego z piłką w ręku. Krótki film podsumowujący dwa lata dzialalności rządu wzbudził już w czwartek sporo kontrowersji.
Część internautów zwraca uwagę na fakt wykorzystania w spocie sukcesu polskiej reprezantacji w piłce nożnej. "Już wolałem, jak powoływali Adamiakową do reprezentacji. Z awansu reprezentacji chcą skorzystać wszyscy" - napisał dziennikarz "Gazety Wyborczej" Dawid Szymczak nawiązując do znanej reklamy jednej z sieci handlowych przed Euro 2012.
"Fajny ten spot KPRM. To trzeba byś z PIS, zeby się chwalić W-wą ("budowaną" przez HGW) i Stadionem Narodowym (zbudowanym przez poprzedników, a Jakubiak z PIS twierdziła, że się nie da i budowała gdzie indziej)" - pisze kolejny internauta i dodaje: "Jeszcze te analogie piłkarskie, które przez 7 lat były pałką na poprzednika "haratającego w gałę" :)" (zachowano oryginalną pisownię - przyp. red.).
Na publikację nowego spotu szybko zareagował wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka z Kukiz'15. Wystosował do premier pytania, między innymi o to, jaki był całkowity koszt produkcji tej produkcji i kto ją zrealizował.
Spot doczekał się także komentarza rzecznika PO Jana Grabca. "Całe szczęście, że dzięki rządom PO mieli gdzie nakręcić spot. Gdyby nie stadion mosty i autostrady, PBS musiałaby wystąpić na tle drogi do Brzeszcz" - napisał na swoim profilu poseł PO, nawiązując do informacji o wyremontowaniu przez gminę drogi do rodzinnego domu premier Beaty Szydło.