Jan Dziedziczak: wiceszef MSZ Niemiec przyznał, że list Dekana jest niefortunny
- Odbyła się rozmowa wiceministrów spraw zagranicznych Polski i Niemiec na temat listu szefa koncernu medialnego Ringier Axel Springer Media AG Marka Dekana; przedstawiciel Niemiec przyznał, że jest to wypowiedź niefortunna - powiedział w środę wiceszef MSZ Jan Dziedziczak. Do sprawy odniósł się Gliński, który stwierdził, że paradoksalnie prezes "szwajcarsko-niemieckiego koncernu medialnego działał w granicach polskiego prawa".
22.03.2017 | aktual.: 22.03.2017 14:46
Dziedziczak podkreślił na posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, że wydarzenia związane z "wezwaniem szefa koncernu niemiecko-szwajcarskiego wobec polskich dziennikarzy" MSZ traktuje jako "kwestię wysoce niepokojącą, ingerującą w wewnętrzne sprawy i (...) mającą znamiona wpływania obcego koncernu na świadomość polskiego suwerena, polskiego wyborcy".
- Sprawa wypowiedzi szefa koncernu niemiecko-szwajcarskiego była przedmiotem rozmów wiceministrów spraw zagranicznych Polski i Niemiec i nasz odpowiednik niemiecki stwierdził, że wypowiedź prezesa koncernu była niefortunna - poinformował.
Zmiana prawa prasowego
- Niestety tak jest, że paradoksalnie prezes koncernu medialnego szwajcarsko-niemieckiego działał w granicach polskiego prawa. Polskie prawo, art. 10 mówi o tym, że właściciel mediów może nawet stosować konsekwencje pracownicze wobec pracowników, którzy nie realizują linii programowej medium. To prawo PRL-owskie z 1984 roku - o ile dobrze pamiętam - i przez 20 kilka lat III RP nie zostało zmienione, także przez 8 lat działającej przed nami koalicji. Mamy taką regulację, która uniemożliwia tego rodzaju skandaliczną interwencję w wolny rynek mediów. Interwencja, która zaprzecza art. 14 Konstytucji ponieważ w ewidentny sposób ogranicza wolność prasy i wypowiedzi, funkcjonowania także w Polsce demokracji i pluralizmu poglądów. Dlatego chciałem poinformować, że prowadzimy prace nad nowelizacją prawa prasowego i w ramach tej nowelizacji będziemy proponowali zmianę tego zapisu dot. art. 10, bo jednak to artykuł PRL-owski - powiedział Gliński.
- Można powiedzieć, że nasi partnerzy zagraniczni wpisali się w mentalność państwa komunistycznego, które narzucało w tak ostry sposób dyscyplinę dotyczącą linii programowej czasopism i mediów - dodał wicepremier.
Zdaniem wicepremiera brak takiego uregulowania to "wielkie zaniedbanie III Rzeczpospolitej". - To jest pytanie, dlaczego myśmy tak podstawowych spraw przez 27 lat nie uregulowali i zaszłości wynikające z braku tej regulacji, no niestety, rzutują na funkcjonowanie polskiej demokracji - dodał szef MKiDN.
List Ringier Axel Springer do pracowników
"Ideologie i prymitywne ideologie przegrały z wartościami i rozsądkiem. Wyłącznym zwycięzcą nie jest jednak Donald Tusk, tak jak Kaczyński nie jest jedynym przegranym. Razem z Tuskiem wygrali Polacy - wszyscy ci, którzy są dumni z przynależności do Unii Europejskiej (...). Co do przegranych w tym starciu, to obok Jarosława Kaczyńskiego znalazła się dobra reputacja Polski jako rzetelnego partnera" - napisał szef Ringier Axel Springer Media AG Mark Dekan do pracowników koncernu.
"Nigdy nie zapominajmy o podstawowych wartościach, jakie reprezentujemy: opowiadamy się za wolnością, rządami prawa, demokracją i ZJEDNOCZONĄ EUROPĄ. Pamiętajmy, że większość naszych czytelników i użytkowników należy do tej miażdżącej większości, która popiera członkostwo Polski w UE. Podpowiedzmy im co zrobić, żeby pozostać na pasie szybkiego ruchu i nie skończyć na parkingu" - napisał do pracowników polskiego oddziału Ringier Axel Springer Media. "Stawką w tej grze jest wolność i pomyślność przyszłych pokoleń" - zaznaczył.
Telewizyjne "Wiadomości" przytoczyły fragmenty listu szefostwa międzynarodowego koncernu medialnego Ringier Axel Springer do pracowników. Według autorów materiału, "szefostwo niemiecko-szwajcarskiego koncernu" oczekuje od dziennikarzy publikowania krytycznych ocen dotyczących braku poparcia polskiego rządu dla Donalda Tuska w wyborze na szefa Rady Europejskiej.