Jakub A., podejrzany o zabójstwo Kristiny, z kategorią "N". Prokuratura: nie dostaliśmy żadnych pism ws. warunków aresztu

Media donoszą o kolejnych żądaniach Jakuba A. podejrzanego o zabójstwo Kristiny z Mrowin. Mężczyzna otrzymał kategorię "N", czyli "niebezpieczny". – W takich sytuacjach całkowita izolacja jest normalna – mówi WP prokuratura.

Jakub A., podejrzany o zabójstwo Kristiny, z kategorią "N". Prokuratura: nie dostaliśmy żadnych pism ws. warunków aresztu
Źródło zdjęć: © PAP | PAP
Katarzyna Romik

16.07.2019 | aktual.: 17.07.2019 11:28

Prokuratura Okręgowa w Świdnicy, która zajmuje się sprawą zabójstwa 10-letniej Kristiny nie otrzymała żadnych oficjalnych pism od aresztowanego Jakuba A. dotyczących warunków aresztu.

– Do śledczych żadne pisma ani żądania od pana Jakuba A. nie wpłynęły. Osadzony nie zwrócił się do nas, a gdyby to zrobił musielibyśmy odesłać jego prośby do zakładu karnego, w którym jest – wyjaśnia prokurator Tomasz Orepuk. Nasz rozmówca zaznaczył, że prokuratura nie może decydować o sposobie i warunkach odbywania tymczasowego aresztowania.

Podobnie jest z miejscem odbywania kary. – To, w jakim zakładzie karnym czy areszcie śledczym jest Jakub A. nie było naszą decyzją – podkreśla prokurator Tomasz Orepuk.

To wynika z tego, jak zakwalifikowała aresztowanego lub więźnia dyrekcja danej placówki. Tzw. "enka" siedzi w celi sama. Cela jest monitorowana, wyłączając kąt sanitarny. Niebezpieczny aresztowany nie ma kontaktu z nikim – na spacery wychodzi sam, a na czas opuszczania i powrotu do celi strażnicy wstrzymują ruch w całym zakładzie. Podczas każdego wejścia i wyjścia do celi aresztowany lub więzień jest przeszukiwany.

Podczas przesłuchania "enka" ma kajdanki zespolone, a w pokoju przesłuchań jest strażnik z długą bronią. Więźniowie i osadzeni niebezpieczni noszą też specjalne, jednokolorowe uniformy.

Według medialnych doniesień, Jakub A. ma żądać codziennych, aktualnych gazet, dostępu do telewizji, przeniesienia do innej celi. – To są decyzje poza nami, należą do dyrekcji zakładu karnego i służby więziennej - podkreśla prokurator ze Świdnicy.

Zakład karny w Wołowie, w którym jest Jakub A., nie udziela informacji o osadzonych ze względu na "dobro prowadzonych postępowań". Prosi o kontakt ze służbą więzienną. Ta również jest ostrożna.

Major Arleta Pęconek, pełniąca obowiązki rzecznika prasowego SW, poinformowała, że nie może udzielić informacji na temat Jakuba A. ze względu na kilka czynników: – Po pierwsze to konieczność zapewnienia bezpieczeństwa osobistego osadzonemu, po drugie – z uwagi na konieczność ochrony danych osobowych, do której osadzony ma prawo, po trzecie – z uwagi na to, że jest to osoba tymczasowo aresztowana i pozostaje do dyspozycji prokuratury – powiedziała WP Pęconek.

Przedstawicielka służby więziennej podkreśla, że wszystkie warunki i sposób traktowania niebezpiecznych aresztantów określa art. 212b Kodeksu karnego wykonawczego.

Przypomnijmy, 10-letnia Kristina zaginęła w połowie czerwca, w drodze ze szkoły do domu. Natychmiast ruszyły poszukiwania dziewczynki, które zakończono tego samego dnia. W pobliskim lesie znaleziono jej ciało. Po sekcji zwłok, która trwała prawie 12 godzin, podano, że oficjalną przyczyną zgonu były "liczne rany kłute klatki piersiowej i szyi".

Policja zatrzymała w tej sprawie 22-letniego Jakuba A., podejrzanego o zabójstwo 10-latki. Usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Jak ustalił reporter WP Sylwester Ruszkiewicz, mężczyzna chciał zmylić śledczych i skierować poszukiwania w kierunku groźnego pedofila. Przed zbrodnią 22-latek szukał w sieci informacji na temat zabójstw na tle seksualnym.

Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także
Komentarze (48)