Jakub A. był poczytalny. Nowe doniesienia ws. zabójstwa małej Kristiny z Mrowin
U mężczyzny nie stwierdzono zaburzeń preferencji seksualnych - poinformowała prokuratura ws. Jakuba A. Mężczyzna miał zamordować 10-letnią Kristinę z Mrowin. Przyznał się do winy. Teraz śledczy ujawniają nowe informacje.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy prok. Tomasz Orepuk przekazał mediom, że biegli psychiatrzy wydali opinię ws. stanu zdrowia Jakuba A. - Stwierdzili, że zarówno w chwili popełnienia czynów, jak i teraz, był oraz jest w pełni poczytalny - poinformował.
Orepuk cytowany przez polsatnews.pl dodał, że u podejrzanego o zamordowanie dziewczynki "nie stwierdzono zaburzeń preferencji seksualnych". Prokurator przyznał, że w śledztwie m.in. analizowane są jeszcze dane z telefonu i laptopa Jakuba A. - Czekamy też na opinię biegłych dotyczącą psychologicznych motywacji - powiedział.
Mrowiny. "Mogliby chcieć wyrządzić mu krzywdę"
W grudniu informowaliśmy, że sąd w Świdnicy po raz kolejny przedłużył Jakubowi A. tymczasowy areszt. Wcześniej - w połowie czerwca - mężczyzna trafił do Aresztu Śledczego w Świdnicy. Byliśmy wtedy świadkami niecodziennych scen. Inni osadzeni "przywitali" mężczyznę przeraźliwymi okrzykami. Życzyli mu śmierci i skandowali: "Wieszaj się". Przechodzący przed aresztem ludzie przyznawali, że coś takiego słyszeli po raz pierwszy w życiu.
Jakub A. został przeniesiony do zakładu w Wołowie. – Tylko tam są odpowiednie warunki, by odizolować go od innych osadzonych, którzy mogliby chcieć wyrządzić mu krzywdę – mówiła "Gazecie Wyborczej" osoba zaangażowana w śledztwo.
Burza ws. traktowania podejrzanego. Jakub A. zatrzymany prawidłowo
Sprawa morderstwa 10-latki budziła ogromne zainteresowanie opinii publicznej. Pojawił się także spór dotyczący zatrzymania Jakuba A. Mężczyznę wyprowadzono z domu skutego kajdankami zespolonymi i w majtkach. Taka postawa funkcjonariuszy budziła m.in. sprzeciw Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara.
Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Krzyków odrzucił w lipcu zażalenie na zatrzymanie Jakuba A., które złożyła obrona podejrzanego. Sąd orzekł, że zatrzymanie było "zasadne, legalne i prawidłowe". - Kajdanki zespolone można stosować wobec m.in. osób podejrzanych o zabójstwo i agresywnych. To wynika wprost z przepisów ustawy o środkach przymusu bezpośredniego - podkreślał w rozmowie z WP Dariusz Loranty, emerytowany policjant i ekspert do spraw bezpieczeństwa.
Źródło: polsatnews.pl