Osamotniony konserwatysta
Gowin nigdy nie ukrywał, że jako osoba blisko związana z Kościołem, jest zdeklarowanym przeciwnikiem liberalizacji prawa w kwestiach światopoglądowych (aborcja, związki partnerskie). - Mówiąc językiem Kościoła, homoseksualizm jest grzechem, mówiąc językiem świeckim, homoseksualizm praktykowany jest zachowaniem nagannym moralnie - mówił w jednym z wywiadów.
W minionej kadencji sejmu Gowin jako „partyjny strażnik etyki” został wyznaczony do prowadzenia komisji bioetycznej, której głównym zadaniem było przygotowanie ustawy o in vitro. Gowin zasłynął wówczas powiedzeniem: „Polityk musi odnaleźć w sobie miłość do ludzi, którym służy. W moim przypadku, odkąd zająłem się in vitro, to miłość do zamrożonych w azocie embrionów. (...) Czasami naprawdę czuję się, jakbym był ich przybranym ojcem”.
Projekt ustawy autorstwa Gowina, ograniczający in vitro tylko do małżeństw oraz wprowadzający całkowity zakaz zamrażania zarodków nie znalazł poparcia w partii. Ostatecznie sejm nie uregulował kwestii in vitro, ma do niej wrócić w nowej kadencji.