Jaki będzie ewentualny rząd SLD‑UP?
Leszek Miller prezentuje kandydatów na kluczowe stanowiska rządowe (PAP/Jacek Turczyk)
Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Leszek Miller potwierdził w środę, że jeśli SLD-UP zdobędzie większość w 460-osobowym Sejmie, kandydatem tej partii na ministra finansów będzie obecny doradca ekonomiczny prezydenta Marek Belka. Belka ma być też wicepremierem odpowiedzialnym za politykę gospodarczą rządu.
19.09.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Miller podał, że Marek Pol ma być wicepremierem i ministrem infrastruktury, resortem spraw zagranicznych kierować ma Włodzimierz Cimoszewicz, ministrem spraw wewnętrznych i administracji będzie Krzysztof Janik, szefem MON zostanie Jerzy Szmajdziński, a rzecznikiem przyszłego rządu będzie obecny rzecznik SLD - Michał Tober.
Lider koalicji SLD-UP powiedział, że podał nazwiska pięciu proponowanych ministrów w nowym rządzie SLD-UP ze względu na trudną sytuację finansów publicznych oraz wzrastające napięcie międzynarodowe.
Miller przypomniał, że wielokrotnie mówił, iż kandydatów na nowych członków rządu należy podawać dopiero po zwycięskich wyborach. Ale zaistniały nowe okoliczności, które zmuszają nas do zmodyfikowania tego poglądu - stwierdził.
Pogarsza się sytuacja finansów publicznych, a obecny rząd nie informuje o niezbędnych krokach naprawczych - mówił. Tłumaczył, że zaistniała konieczność, aby SLD wyznaczył osobę, która w imieniu Sojuszu będzie się wypowiadała w tych sprawach, a także będzie przedstawiała katalog środków naprawczych.
Miller podkreślił także, że "narasta napięcie międzynarodowe". Być może jesteśmy w przededniu zbrojnej interwencji NATO, być może zajdzie też konieczność udziału w tej interwencji polskich jednostek. Dlatego koalicja SLD-UP uznała, że jeszcze przed wyborami powinna podać nazwiska osób desygnowanych do kierowania tymi resortami, które w razie interwencji NATO będą odgrywać kluczową rolę - argumentował Miller.
Od tego momentu wszyscy moi koledzy wymienieni jako kandydaci na kluczowe resorty będą prezentować swoje koncepcje, opinie w imieniu przyszłego rządu SLD-UP - mówił Miller. Proszę traktować te opinie nie jako wyraz ich osobistych poglądów a wyznacznik programu przyszłego rządu - dodał.
Uważamy, że jeśli nasza koalicja nie zdobyłaby ponad 50% mandatów w Sejmie i Senacie, to opóźni to proces tworzenia nowego rządu. Rozpoczną się gorszące przepychanki koalicyjne. Polska będzie tracić czas, a Polska tego czasu nie ma - stwierdził szef SLD. (mag, and)