Jak organizm reaguje na Omikron? Wstępne wyniki badania
"Wstępne badania nad wariantem Omikron wskazują na stosunkowo łagodny przebieg choroby" - twierdzi prof. Małgorzata Polz-Dacewicz z UM w Lublinie. Zaznacza jednak, że nowy wariant koronawirusa wymaga dalszych obserwacji. Wirusolog powiedziała, że SARS-CoV-2 nie zniknie, ale nie można porównywać go do grypy.
05.12.2021 13:20
"Wstępne badania wskazują na stosunkowo łagodny przebieg choroby, ale dane te dotyczą populacji Afryki, w dodatku osób młodych. Nie wiadomo, jak wirus będzie się zachowywał w innych populacjach, zwłaszcza u osób starszych, czy też z chorobami współistniejącymi" – powiedziała wirusolog.
Przytoczyła też opinię naukowców z Narodowego Instytutu Chorób Zakaźnych w RPA, którzy przypuszczają, że wariant Omikron powoduje reinfekcje, czyli ponowne zakażenie tej samej osoby około 2,4 razy częściej, aniżeli pierwotny SARS CoV-2. Może także powodować zakażenia osób z wysoką odpornością.
50 mutacji Omikronu
Wirusolog zaznacza, że to wstępne obserwacje, które wymagają jeszcze potwierdzenia. Nie da się też odpowiedzieć na pytanie, jaka będzie skutecznosć stosowanych szczepionek i czy konieczna będzie ich modyfikacja.
Już teraz wiadomo, że wariant Omikron posiada znacznie więcej mutacji niż wariant Delta, który jest obecnie najpopularniejszy wśród polskich pacjentów. Nowy wariant posiada bowiem 50 mutacji, czyli zmian w sekwencji aminokwasów. Zdaniem prof. Polz-Dacewicz kluczowe są zmiany w białku S, w miejscu bezpośredniego wiązania się wirusa z receptorem komórki człowieka.
"Natomiast jest jeszcze za wcześnie wyrokować, na ile te zmiany będą skutkowały dalszymi konsekwencjami. Dlatego Światowa Organizacja Zdrowia rekomenduje prowadzenie badań mających ocenić wpływ mutacji na rozwój pandemii, tj. zaraźliwość wirusa, przebieg kliniczny choroby, śmiertelność, skuteczność terapii czy też szczepień ochronnych" - stwierdziła wirusolog.
Konieczne przestrzeganie zasad i szczepienie
Wirusolog zwraca uwagę na konieczność przestrzegania podstawowych zasad bezpieczeństwa, czyli dystansu społecznego, dezynfekcji i prawidłowego noszenia maseczek. Zaapelowała też do osób niezaszczepionych, że powinny to zrobić jak najszybciej, "a już zaszczepieni dwoma dawkami powinni przyjąć szczepienie przypominające. Wiadomo bowiem, że odporność spada po około 5-6 miesiącach. I to jest ten czas na trzecią dawkę. Tylko w taki sposób możemy się chronić przed rozprzestrzenianiem się nowego wariantu, który najlepsze warunki do swego namnażania znajduje właśnie w organizmach niezaszczepionych" – powiedziała prof. Polz-Dacewicz.
W sobotę Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kolejnych 25 576 przypadkach zakażenia koronawirusem i 502 śmierci, a w niedzielę - o 22 389 nowych zakażeniach. Jak wyjaśniła wirusolog, obserwowane obecnie dzienne liczby zakażeń i zgonów są wynikiem dużej liczby zakażeń sprzed paru tygodni. Jej zdaniem, może być tak, że przez pewien czas będzie się utrzymywać dzienna liczba zakażeń na poziomie 20 tys. osób.
"Na wzrost zakażeń mogą wpływać podróże zagraniczne i krajowe w czasie świąt. Rodziny będą się spotykać w małych, często niewietrzonych pomieszczeniach, bo jest pora zimowa. To wszystko niestety będzie sprzyjało zakażeniom" - wyjaśniła prof. Polz-Dacewicz.
SARS-CoV-2 nie zniknie z populacji
Zdaniem wirusolog szczyt czwartej fali nastąpi w zależności od naszych zachować. Może się okazać, że przypadnie on na święta lub po świętach.
"Będzie to uzależnione od naszej postawy, od tego jak wiele osób zdecyduje się podróżować i odwiedzać rodziny. Być może będziemy mieć tzw. pełzającą epidemię, czyli utrzymującą się dłuższy czas dużą liczbę zakażeń" - powiedziała wirusolog.
Dodała też, że SARS-CoV-2 nie zniknie z populacji, ale nie będzie można go porównywać do grypy ponieważ pacjenci wymagający hospitalizacji chorują bardzo ciężko, czego nie można bagatelizować.
Nowe obostrzenia
Od 1 grudnia w Polsce obowiązują bardziej restrykcyjne limity osób m.in. w kościołach, obiektach sportowych, kinach, centrach handlowych i teatrach. Osoby podróżujące spoza strefy Schengen są zobowiązane do odbycia 14-dniowej kwarantanny, chyba, że są w pełni zaszczepione. Zapytana o skuteczność restrykcji ekspertka przypomniała, że podstawową bronią w walce z epidemią jest zachowanie dystansu społecznego.
"Jeśli nie pójdziemy do galerii, dużego sklepu, dużych skupisk ludzkich, to zmniejszamy ryzyko zarażenia" - wyjaśniła prof. Polz-Dacewicz. Jako wzorcowy przykład podaje społeczeństwo austriackie, gdzie mieszkańcy sami przestrzegają zaleceń, dezynfekują ręce i wózki na zakupy przed wejściem do sklepu, zachowują dystans, maski noszą na twarzy, a nie na brodzie.
Omikron został wykryty na początku listopada w Botswanie, a następnie w RPA, gdzie zaczął się bardzo szybko rozprzestrzeniać. Światowa organizacja zdrowia oceniła go jako "budzący obawy". Do tej pory wariantu Omikron nie stwierdzono w Polsce, ale wykryto go m. in. w Wielkiej Brytanii, Danii, Hiszpanii i Portugalii, Holandii, Austrii, Szwecji i w Niemczech.