Liczba zwolenników wspólnej listy opozycji nie różni się znacznie od odsetka osób jej przeciwnych - wynika z sondażu przeprowadzonego przez SW Research dla serwisu rp.pl. Na pytanie, czy ugrupowania powinny wspólnie wystartować w najbliższych wyborach, 37,9 proc. pytanych odpowiedziało "tak". Przeciwnego zdania było 34,6 proc. respondentów.
Co więcej, 27,5 proc. badanych nie zajęło stanowiska w sprawie.
Okazuje się, że koncepcja zjednoczenia opozycji w wyborach ma więcej zwolenników wśród mężczyzn (40 proc.) i osób z wykształceniem podstawowym i gimnazjalnym (47 proc.). Ich zdanie podzielają też osoby o dochodzie powyżej 5000 zł (49 proc.) oraz mieszkańcy miast do 20 tysięcy mieszkańców (50 proc.).
Badanie zostało przeprowadzone na próbie 800 Polaków.
PiS niezmiennie z największym poparciem
Nie tyle liczba zwolenników Prawa i Sprawiedliwości nie maleje, ale rośnie. Wyniki różnych sondaży to potwierdzają. W najnowszym badaniu CBOS to ugrupowanie ma aż 22 pkt. procentowe przewagi nad Platformą Obywatelską.
W innym sondażu, przeprowadzonym w lipcu przez KANTAR Millward Brown SA na zlecenie "Faktów" TVN i TVN24 32 proc. respondentów zadeklarowało, że zagłosowałoby na wspólną listę PiS, Polski Razem i Solidarnej Polski. 23 procent ankietowanych wskazało Platformę Obywatelską.
Powodów do radości nie przysporzył PiS-owi jednak tajny sondaż z czerwca, wykonany na zlecenie partii rządzącej. Wynika z niego, że gdyby Platforma Obywatelska i Nowoczesna wystawiły wspólną listę w wyborach parlamentarnych, pokonałyby Prawo i Sprawiedliwość. Po połączeniu sił opozycja mogłaby liczyć na 40 proc. głosów wyborców, a PiS na 36 proc.
Źródło: rp.pl/WP