Wojny nie ma, ale drony atakują
W maju 2011 roku, między niedawnymi sojusznikami, USA i Pakistanem, wybuchła zimna wojna. Jej przyczyną była operacja przeciwko Osamie bin Ladenowi dokonana przez Amerykanów na pakistańskim terytorium bez poinformowania o tym Islamabadu. Już wcześniej stosunki między Białym Domem a Islamabadem były nadwyrężone przez ataki amerykańskich dronów na pograniczu pakistańsko-afgańskim. Ich celem byli talibscy rebelianci i członkowie Al-Kaidy, jednak wśród ofiar znajdywali się również cywile i pakistańscy wojskowi.
Pakistan nie jest jedynym krajem, gdzie przeciwko terrorystom operują amerykańskie samoloty bezzałogowe. Przeprowadzają one naloty także w Jemenie. W jednym z nich zginął Anwar al-Awlaki, lider Al-Kaidy Półwyspu Arabskiego i inspirator masakry w Fort Hood oraz nieudanego zamachu na samolot lecący do Detroit w 2009 roku.
Zobacz również galerię: nowa superbroń USA.
Na zdjęciu: Pakistańczycy protestują przeciwko amerykańskim nalotom.