Jacek Saryusz-Wolski premierem? Wpis Radosława Sikorskiego wywołał poruszenie
"Plan PiS wobec Tuska miałby większą szansę powodzenia, gdyby Saryusz-Wolski szybko został premierem..." - napisał były szef MSZ na Twitterze. "San Escobar?" - drwią internauci.
Wpis Sikorskiego ma związek z zamieszaniem wokół kandydatury na szefa Rady Europejskiej. Obecnie stanowisko to sprawuje Donald Tusk, który zadeklarował ubieganie się o ponowny wybór. Polskie MSZ zgłosiło jednak w sobotę kandydaturę europosła Jacka Saryusza-Wolskiego. Rząd podkreśla, że jest on jedynym kandydatem popieranym przez polskie władze.
"Naprawdę na wiele ich stać"
Jak na sugestię byłego szefa MSZ zareagowali internauci? "Znając PiS, nie jest to niemożliwe. Noc jest długa" - piszą. I dodają: "Szybkie nocne posiedzenie Sejmu, Senat klepnie o 4 rano, prezydent Andrzej Duda podpisze o 4:30 - i gotowe". "Naprawdę na wiele ich stać" - twierdzą. Inni grzmią: "Niech pan nie poddaje im takich pomysłów!".
Jeden z internautów pisze: "Nie wiem jakie plany ma Jacek Saryusz-Wolski, ale na pewno wie, że nie wygra Europresident. Kwestia czasu i dowiemy się, po co to".
"Polska przyjęła taktykę bachora"
Sikorski we wtorek "zasłynął" nie tylko wieczornym wpisem. Tego samego dnia rano na antenie Radia Zet stwierdził, że Saryusz-Wolski "prędzej wygra w konkursie Eurowizji" niż zostanie wybrany na szefa RE. - Bo nie ma do tego kwalifikacji i powinien o tym wiedzieć. Jeszcze parę dni temu mówił, że pozostanie w EPP, już jest poza nią. Nie ma też kwalifikacji formalnej, bo nie jest byłym premierem - tłumaczył.
- To nieodpowiedzialna kandydatura nieodpowiedzialnych ludzi - mówił o kandydaturze Saryusza-Wolskiego były szef polskiej dyplomacji.
Zdaniem Sikorskiego, Tusk sprawuje obecnie najwyższe stanowisko, "jakie w historii świata kiedykolwiek sprawował Polak, jeśli chodzi o władzę doczesną". Tymczasem PiS "próbuje zniszczyć najwyższej rangi Polaka". - Nie potrafi go wykorzystać dla dobra Polski - dodał.
- Polska przyjęła taktykę bachora - kogoś, kto wrzeszczy w kącie i dorośli muszą się nad nim pochylić, żeby przestał - ocenił Sikorski. - Ale z bachorem nie podejmuje się poważnych decyzji - podkreślił.
Szydło jedzie do Brukseli
Decyzję w sprawie przedłużenia kadencji Tuska, bądź nominacji innej osoby na tę funkcję, przywódcy państw Unii mają podjąć w czwartek na szczycie w Brukseli.
Na dzień przed szczytem do Belgii jedzie premier Beata Szydło, która spotka się m.in. z szefami rządów Niemiec, Włoch i Szwecji; planowane jest także spotkanie z premierem Chorwacji. Szydło odbędzie również konsultacje z liderami państw Grupy Wyszehradzkiej.