Jacek Kurski ponownie prezesem TVP? Jego pozycja nie jest pewna. "To otwarta wojna"

Prezesem TVP Rada Mediów Narodowych miała ogłosić go 24 lipca. Plany zniweczył artykuł dotyczący rzekomego molestowania nieletniej Magdy przez syna Jacka Kurskiego. Jak dowodzą media, ponowna prezesura byłego europosła wisi na ostrzu noża.

Jacek Kurski ponownie prezesem TVP? Jego pozycja nie jest pewna. "To otwarta wojna"
Źródło zdjęć: © East News

04.08.2020 08:48

Jacek Kurski stanowisko prezesa TVP stracił w marcu, gdy prezydent Andrzej Duda uzależnił przekazanie mediom publicznym kwotę 2 mld złotych właśnie od dymisji byłego europosła. O takim ruchu z Pałacu Prezydenta Wirtualna Polska informowała jako pierwsza w Polsce.

Jacek Kurski prezesem TVP? Decyzja odłożona w czasie

Kurski jest jednak potrzebny władzy Prawa i Sprawiedliwości, co udowodnił ze stanowiska doradcy zarządu TVP. W głośnym wywiadzie dla "Sieci" mówił ostatnio, że Telewizja Publiczna zapewnia pełny pluralizm w mediach, a twarde stanowisko TVP ws. debaty prezydenckiej w Końskich miało znaczący wpływ na wybory prezydenckie. - Przez to, że TVP nie ustąpiła w sferze organizacji własnej debaty, prezydent mógł uniknąć pułapki - tłumaczył. Jakiej pułapki? Były prezes TVP miał na myśli kwestię ułaskawienia pedofila przez prezydenta.

Przydatność Jacka Kurskiego mimo wielu kontrowersji, które budzi w politykach Prawa i Sprawiedliwości, miała być nagrodzona już 24 lipca. Tak się jednak nie stało, a sukces związany z odłożeniem decyzji w czasie przypisuje sobie "Gazeta Wyborcza".

Jacek Kurski prezesem TVP? Wyprzedzający ruch i oskarżenia "GW"

Chodzi o głośny artykuł, który pojawił się 21 lipca - na trzy dni przed teoretyczną nominacją Kurskiego. "GW" zarzuciła synowi Jacka Kurskiego, że dopuścił się molestowania na nieletniej Magdzie. "Wyborcza" pisała też, że były prezes TVP miał wykorzystać swoją pozycję do umorzenia śledztwa w tej sprawie. Sam Kurski zaprzeczył, twierdząc, że "nigdy nie wpływał na bieg śledztwa".

Co więcej, według doniesień "GW", Kurski nie znając jeszcze swoich notowań w PiS i Radzie Mediów Narodowych, zdecydował się na wydanie oświadczenia, w którym TVP rzekomo powierzyło mu pełnienie obowiązków prezesa TVP, bo p.o. prezesa Maciej Łopiński udaje się na urlop.

Komunikat w osłupienie miał wprawić niemal wszystkich. Z prośbą o wyjaśnienia do TVP zwrócił się nawet przewodniczący RMN Krzysztof Czabański. Jak ustalono, Jacek Kurski nie pełni obowiązków prezesa Telewizji Polskiej, a zaledwie zastępuje Łopińskiego do czasu jego powrotu. Po jego powrocie Rada Mediów Narodowych musi podjąć decyzję co do przekazania prezesury w TVP. Łopiński ma wrócić z urlopu 7 sierpnia.

Jacek Kurski prezesem TVP? Konflikt z Dudą i Morawieckim. "To otwarta wojna"

Czy wyprzedzający ruch Kurskiego oraz ostatnie kontrowersje, jakie w PiS wywołał jego ślub oraz afera związana z zarzutami o wpływ na umorzenie śledztwa ws. syna, wpłyną na decyzję Rady Mediów Narodowych? Anonimowi rozmówcy "GW" mówią o "powszechnym poczuciu zniesmaczenia", które ma sięgać nawet prezesa PiS.

Jacek Kurski nie może też liczyć na wsparcie Pałacu Prezydenckiego, ani Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Były prezes TVP miał popaść w niełaskę po tym, jak unikał emitowania wystąpień premiera, który jeździł po Polsce, by nakłaniać wyborców do głosowania na Andrzeja Dudę.

Niechęć miała wzrosnąć tuż po wyborach, gdy Telewizja Polska wyemitowała materiał, w którym zaatakowała Kancelarię Prezesa Rady Ministrów za publikowanie reklam w mediach krytykujących rządy PiS. - To już otwarta wojna - komentują politycy partii rządzącej.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

jacek kurskitvprada mediów narodowych
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (397)