Jacek Kurski na twitterze: napruty kolesiu, nie składaj korupcyjnych ofert SP
"Kolesiu, który niedawno napruty jak kuter dostałeś w limo od policji, nie składaj ordynarnych korupcyjnych ofert posłom SP. Wracaj na Kolską" - napisał na twitterze europoseł Solidarnej Polski Jacek Kurski. Chociaż polityk nie wymienił z nazwiska osoby, którą miał na myśli, zdaniem wielu nietrudno się domyślić, że chodziło o posła Przemysława Wiplera.
- Celowo nie ujawniliśmy nazwiska osobnika, który podejmował takie próby wobec dwóch posłów Solidarnej Polski w przekonaniu, że takie przypadki się nie powtórzą. I że nigdy więcej gotowość Solidarnej Polski do współpracy lub uczciwej konkurencji nie spotka się z niskimi zagraniami, na które nie może być zgody w środowisku odwołującym się do zasad konserwatyzmu i nowej jakości w życiu publicznym - skomentował sytuację dla dziennika.pl Jacek Kurski.
Jak dodał, "jeżeli wspomniany osobnik podejmie kiedykolwiek podobną próbę korupcji politycznej wobec SP jego nazwisko zostanie ujawnione".
"Można było inaczej. Miałem dziadka w Wehrmachcie"
Do wpisu Kurskiego odniósł się sam Wipler. - Nie wiem kogo może ten tweet dotyczyć, gdyby Jacek Kurski miał na myśli mnie, napisałby mnie z imienia i nazwiska, nie jest tchórzem - powiedział Wipler w rozmowie z TVN24. Dodał, że "Bulterier" (tak określano Jacka Kurskiego, gdy był jeszcze członkiem PiS) "słabo, nisko ćwierka".
Jak podkreślił poseł Polski Razem Jarosława Gowina, można było go atakować inaczej. - Miałem dziadka w Wehrmachcie - powiedział Wipler w TVN24.
Przemysław Wipler, obecnie poseł partii Polska Razem, którą założył wspólnie Jarosławem Gowinem, kilka tygodniu miał być dotkliwie pobity przed jednym z klubów w Warszawie. Stwierdzono u niego także 1,4 promili alkoholu we krwi. "Kolska" z wpisu Kurskiego jest synonimem warszawskiej izby wytrzeźwień.
Źródło: WP.PL, Twitter, TVN24, dziennik.pl