Izraelski odwet za palestyńskie zamachy
(AFP)
Władze palestyńskie ostro potępiły Izrael za serię nalotów i operacji wojskowych przeprowadzonych we wtorek w nocy i o świcie w odwecie za poniedziałkowe ataki palestyńskie.
19.02.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Oddziały izraelskie wkroczyły do Strefy Gazy rozdzielając cały obszar na trzy sektory i paraliżując ruch Palestyńczyków.
W Strefie Gazy w wyniku eksplozji pocisku wystrzelonego z czołgu zginęło troje Palestyńczyków, w tym dwie kobiety. Wojska izraelskie wkroczyły na tereny palestyńskie koło Chan Junes.
Także na południu Strefy Gazy, w okolicach kolonii żydowskich Gusz Katif, został zastrzelony Palestyńczyk.
Z kolei w okolicach Nablusu podczas strzelaniny z izraelskimi żołnierzami, którzy próbowali wkroczyć do obozu dla uchodźców Balata na Zachodnim Brzegu Jordanu zginęło dwoje Palestyńczyków, a dziewięciu zostało rannych. Izraelskie czołgi wjechały później 300 metrów w głąb palestyńskiego terytorium i otoczyły obóz.
We wtorek w nocy, w odwecie za poniedziałkowe zamachy, samoloty izraelskie ostrzelały budynki wojskowe należące do palestyńskich sił bezpieczeństwa.
Palestyńczycy podali, że co najmniej 6 osób zostało rannych. Poważnie uszkodzonych jest wiele budynków w Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu i Rafah w Strefie Gazy. Nie ma doniesień o ofiarach śmiertelnych.
W rejonie Ramallah zniszczony został posterunek policji. Z kolei W Strefie Gazy w Rafah, zniszczona została część kompleksu palestyńskich sił bezpieczeństwa. Armia izraelska przyznała, że atak w Ramallah stanowił akcję odwetową za poniedziałkowe zamachy w Izraelu. Nie skomentowała natomiast akcji w Rafah.
W poniedziałek w zamachach zginęło łącznie czworo Izraelczyków, a czterech zostało rannych. Zginęło także dwóch Palestyńczyków, a kilkoro jest rannych.
Najpierw w palestyńskiej zasadzce koło żydowskiego osiedla Kissufim zginęła izraelska osadniczka i dwóch żołnierzy. Trzy inne osoby zostały ciężko ranne. W strzelaninie zginął jeden z zamachowców.
Potem Palestyńczycy wdarli się na teren żydowskiego osiedla Morag, a w trakcie wymiany ognia zginął jeden z nich.
Po południu na przedmieściu Jerozolimy doszło do eksplozji w aucie prowadzonym przez Palestyńczyka. Ukryta bomba wybuchła, gdy policjanci sprawdzali dokumenty podejrzanego kierowcy. Na miejscu zginął policjant, a drugi został ranny.
Do zamachów przyznała się organizacja Męczenników al-Aksa, stanowiąca zbrojne ramię organizacji Fatah. (and)