Izraelski MON: to jest wojna totalna!
Izrael będzie prowadził wojnę z Hamasem do ostatniej kropli krwi - taką zapowiedź usłyszeli z ust izraelskiego ministra obrony Ehuda Baraka parlamentarzyści zgromadzenia na zorganizowanej w poniedziałek (29.12) nadzwyczajnej sesji Knesetu.
- Ta operacja będzie rozszerzona i pogłębiona jeśli uznamy to za konieczne. Naszym celem jest uderzyć w Hamas i powstrzymać ataki na Izrael. Hamas kontroluje Gazę i jest odpowiedzialny za wszystko, co się tam dzieje i za ataki przypuszczane ze Strefy. Celem tej operacji jest powstrzymanie Hamasu przed atakowaniem naszych obywateli i żołnierzy - przemawiał Barak. Dodał również, że rozpoczęta przez Izrael w sobotę (27.12) operacja była koniecznością - "Nigdy nie wierzyłem, że wojna jest najlepszą opcją; Jestem ministrem obrony, nie wojny".
W czasie swego wystąpienia Barak zapewniał, że to nie społeczeństwo palestyńskie jest celem izraelskich ataków, lecz Hamas, który po przejęciu władzy w Strefie Gazy zamienił ją w "przystań terroryzmu". Całą winą za zaistniałą w Strefie Gazy sytuację obarczył Hamas.
Wypowiedź Baraka została w pełni poparta przez minister spraw zagranicznych ndash; Tzipi Liwni, ale ze strony przewodniczącego Likudu ndash; Benjamina Netanjahu spotkały ją słowa krytyki. Netenjahu zganił siły obrony za tak długie powstrzymywanie się od rozpoczęcia działań wymierzonych w Hamas, a do społeczności izraelskiej zaapelował o "pozostanie lojalnym Państwu Izrael podczas sprawiedliwej wojny przeciwko wrogowi".Burzę na plenum Knesetu wywołały wypowiedzi parlamentarzystów pochodzenia arabskiego, którzy oskarżyli izraelskich polityków o prowadzenie brudnej kampanii wyborczej kosztem życia tysięcy niewinnych Palestyńczyków. "Są tacy, którzy liczą ciała i w tym samym czasie liczą miejsca w Knesecie. Ciała za głosy ndash; to zasadnicza taktyka Partii Pracy", oskarżał zwłaszcza Baraka Achmed Tibi. Dwóch parlamentarzystów - Muhammad Barakei i Taleb A-Sanaa z powodu swych antyizraelskich wypowiedzi zostało wykluczonych z dalszego udziału w obradach.
Zgodnie z zapewnieniami Izraelskich Sił Obronnych - od soboty (27.12) Izrael zaatakował ponad 300 obiektów należących do Hamasu, w odpowiedzi na co - od początku operacji "Płynny ołów" - na terytorium Izraela spadło ponad 150 pocisków rakietowych. W wyniku jednego z poniedziałkowych ataków Hamasu na miasto Aszkelon śmierć poniósł jeden, zaś rannych zaś zostało ośmiu izraelskich obywateli.
Palestyńskie służby medyczne donoszą, że w wyniku izraelskiej operacji śmierć poniosło co najmniej 330 mieszkańców Strefy Gazy, a pozostałych 1 450 jest rannych. Według informacji UNRWA (Agencji Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie) - wśród ofiar znajduje się co najmniej 57 cywili. "Statystyka ta jest bardzo ostrożna i oczywiście wzrasta" - podsumował dane rzecznik prasowy UNRWA - Christopher Gunness. Dane zgromadzone zostały przez pracowników agencji w czasie ich wizyt w położonych w Strefie Gazy szpitalach i centrach medycznych.
Pomocy ofiarom ataków udzieliły w poniedziałek (29.12) władze Egiptu, które zezwoliły na przekroczenie przejścia granicznego w Rafah karetkom wiozącym rannych Palestyńczyków i otworzyły swe przejście graniczne dla pomocy humanitarnej.