Izrael zamknął Strefę Gazy

Izrael ukończył budowę 65-kilometrowego płotu zaporowego na granicy ze Strefą Gazy, tym samym całkowicie odgradzając terytorium palestyńskie - poinformował we wtorek minister obrony Benny Gantz.

Minister wyraził nadzieję, że dzięki temu mieszkańcy południowego Izraela będą lepiej chronieni przed palestyńskim Hamasem, który określił mianem "organizacji terrorystycznej". Jak dodał, ogrodzenie Strefy Gazy zdominowanej przez Hamas, stało się "kompletne" po trzech i pół roku budowy.

Płot to zaawansowany technicznie obiekt. Oddziela Strefę Gazy od Izraela zarówno na powierzchni, jak i pod ziemią. Sześciometrowe ogrodzenie graniczne zawiera podziemne czujniki do wykrywania budowy tuneli, instalacje radarowe, urządzenia podwodne oraz monitoring. Zabezpieczenia mają chronić Izrael m.in. przed budową nielegalnych tuneli, które mogłyby zostać wykorzystane do transportu uzbrojenia.

Według izraelskiego dziennika "Haaretz" inwestycja pochłonęła około 3,5 miliarda szekli, czyli równowartość ponad 4,5 mld złotych.

Wąski pas ziemi wciśnięty pomiędzy Izrael, Egipt i Morze Śródziemne zamieszkiwany jest przez dwa miliony ludzi. Izrael ściśle kontroluje wwóz wszelkich towarów do Strefy Gazy jak i granice z nią. Krytycy instalacji obawiają się, że wpłynie ona na i tak już trudną sytuację humanitarną.

Strefa Gazy pozostaje w izolacji od 2007 roku. W regionie cały czas jest niespokojnie. Dochodzi tam do mniejszych lub większych incydentów i starć z wojskami izraelskimi. W maju tego roku doszło do eskalacji konfliktu, podczas których Hamas wystrzeliwał rakiety w kierunku Izraela. Spotkało się to z odpowiedzią izraelskiego lotnictwa, które zbombardowało cele w Strefie Gazy, niszcząc wiele obiektów. W ciągu jedenastodniowych walk zginęło ponad 240 osób w Strefie Gazy i dwanaście w Izraelu.

Zobacz też: Poważne zarzuty pod adresem SG. "Słyszeliśmy o tym od wielu osób"