Izrael przekroczył granicę? Hezbollah zapowiada "nieuchronną zemstę"
Po izraelskim nalocie na konsulat Iranu w Syrii przywódca libańskiego Hezbollahu Hasan Nasrallah zapowiada "nieuchronną zemstę" Iranu na państwie żydowskim w "dowolnie odległym terminie" - poinformował w piątek dziennik "Haarec".
05.04.2024 | aktual.: 11.04.2024 11:12
Nasrallah oświadczył też, że zabicie w nalocie oficerów irańskiej jednostki Al-Kuds, czyli należącej do Korpusu Strażników Rewolucji formacji odpowiedzialnej za operacje zagraniczne, to "przełomowe wydarzenie" w wojnie, która wybuchła po 7 października 2023 roku, i będzie ono miało poważne konsekwencje.
- Odpowiedź Iranu nie będzie ograniczona jakimś terminem, Irańczycy zastanawiają się i uczą, ale odpowiedzą zdecydowanie - oznajmił przywódca Hezbollahu. Jak dodał, po zapowiedzi irańskiej reakcji "w Izraelu panikowano, gromadzono zapasy jedzenia nie tylko na północy, ale też w centrum kraju".
Nasrallah podkreślił, że "to, kiedy nadejdzie odwet, będzie zależało od decyzji najwyższego przywódcy" Iranu, ajatollaha Alego Chameneia. Zapewnił też, że Hezbollah jest przygotowany na ewentualną ofensywę Izraela na północ i nie obawia się nawet "wojny na pełną skalę".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Jesteśmy przygotowani na wszelkie sposoby, choć nie przeprowadziliśmy jeszcze ogólnej rekrutacji i nie sięgnęliśmy jeszcze po nasz prawdziwy arsenał - dodał.
Napięte relacje Iranu z Izraelem
Atak na budynek, który mieścił zarówno konsulat, jak i rezydencję ambasadora Iranu, przeprowadzono w poniedziałek. W nalocie zginęło między innymi dwóch dowódców Al-Kuds w Syrii, Libanie i na ziemiach palestyńskich Mohammad Reza Zahedi oraz jego zastępca Mohammad Hadi Hadżi Rahimi.
Po tej operacji, w związku z obawami przed atakami odwetowymi, izraelskie siły powietrzne wezwały w środę rezerwistów i podniosły gotowość bojową. Dzień później wstrzymano urlopy dla żołnierzy wszystkich jednostek bojowych.
Od początku obecnej wojny w Strefie Gazy Izrael toczy walkę na dwóch frontach: jednym jest palestyńska półenklawa, a drugim międzynarodowa siatka klientów Iranu - ocenił "Economist". Jak dotąd Teheran unikał wszczynania otwartego konfliktu, ale atak na jego placówkę dyplomatyczną jest bardzo ryzykowną grą Izraela, która może otworzyć kolejne fronty - ostrzegł tygodnik.
Republika Islamska Iranu jest znana z tego, że finansowo i militarnie wspiera Hezbollah, libańską organizację polityczno-militarną, która jest uważana za grupę terrorystyczną przez wiele krajów, w tym Izrael. W związku z tym, Izrael, państwo położone na Bliskim Wschodzie, systematycznie atakuje szlaki dostaw broni, które Iran dostarcza do Libanu dla Hezbollahu.
Przeczytaj również: