Izrael: presja na Polskę w sprawie ustawy o IPN była skuteczna
Izraelscy dziennikarze nie mają wątpliwości. Warszawa ugięła się pod presją i znowelizowała ustawę o IPN. Rząd w Jerozolimie się nie pastwi. Pomaga Polsce zachować twarz. Jednak nie wszystkich zadowala obecna nowelizacja.
Izraelskie media od rana donosiły o pracach nad nowelizacją ustawy o IPN. "Polska ugięła się" informuje swoich czytelników hebrajskojęzyczny dziennika "Maariv". Redakcja "Jediot Ahronot" podkreśla, że krytyka i presja wywierane na Polskę zadziałały. Podobnego zdania jest dziennikarz telewizyjny Barak Ravid, który informując na Twitterze o nowelizacji ustawy o IPN napisał, że Polska podjęła decyzję "pod presją Izraela i USA”.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- To niewątpliwie dobra zmiana, ale niewystarczająca – powiedział członek Knesetu Itzik Shmuli w wywiadzie dla "Maariv". - Zgodnie z ustawa nadal nie wolno wspominać o udziale niektórych Polaków w zbrodniach na Żydach. Jedyna różnica polega na tym, że zamiast odpowiedzialności karnej jest odpowiedzialność cywilna. Nawet w obecnej formie rzuca głęboki cień na współczesną Polską, która zamiast wyciągać wnioski z historii woli jej zaprzeczać i rozmydlać. Zapewniamy ludzi ocalonych z Holokaustu, że te próby się nie powiodą – uważa opozycyjny polityk.
Zobacz także: Bosak o zmianach w ustawie o IPN: "To jest działanie antynarodowe"
Najwyraźniej rząd Izraela wcześniej postanowił porozumieć się z Polską i pomóc wyjść z twarzą z bardzo kłopotliwej sytuacji. Nowy ambasador Polski w Tel-Awiwie Marek Magierowski złożył listy uwierzytelniające w izraelskim MSZ dzień przed nowelizacją ustawy o IPN.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Dokumenty przyjął Meron Reuben, szef protokołu dyplomatycznego w izraelskim MSZ. Trudno uwierzyć, żeby oficjalne powitanie Magierowskiego w państwie żydowskim nie było związane z nowelizacją ustawy bardzo ostro krytykowanej przez Izraelczyków na czele z premierem Beniaminem Netanjahu. Akceptacja nowego ambasadora po zmianie kontrowersyjnego prawa wyglądałaby na upokarzającą kapitulację rządu Mateusza Morawieckiego, a najwyraźniej tego Izraelczycy byli gotowi Polakom zaoszczędzić.
Wola sprawnego odbudowania oficjalnych relacji bardzo ułatwi życie Magierowskiemu na placówce. Nowy ambasador będzie jednak musiał uporać się z bardzo niekorzystną atmosferą i katastrofą wizerunkową, jaką dla Polski w Izraelu było przyjęcie ustawy o IPN. Fakt jej złagodzenia, a nie odrzucenia w całości, z pewnością mu tego nie ułatwi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl