Trwa ładowanie...
d3nkwpi

Izrael: policja udaremniła kolejny zamach

Dwaj palestyńscy zamachowcy usiłowali w niedzielę wedrzeć się samochodem do bazy wojskowej koło miasta Hadera w północnym Izraelu, ale jeden z nich został zastrzelony przez policję, a drugi zginął, detonując ładunki wybuchowe. W incydencie zostały ponadto ranne trzy osoby, w tym dwie ciężko.

d3nkwpi
d3nkwpi

Policja zatrzymała samochód przed wjazdem do bazy. Kierowca usiłował zbiec pieszo, ostrzeliwując się. Policjanci zastrzelili go, zaś drugi Palestyńczyk próbował przebić się samochodem przez blokadę. Gdy mu się to nie udało, zdetonował ładunki wybuchowe, które miał przy sobie.

Początkowo izraelska telewizja informowała, że zamachowiec samobójca zdetonował bombę w autobusie koło Hadery. Świadkowie mówią jednak, że nie słyszeli żadnych wybuchów.

Baza Mahane Szmonim była sceną krwawego zamachu na autobus w listopadzie ub.r., co skłoniło wtedy premiera Ariela Szarona do skrócenia wizyty w USA. W pobliżu Hadery przebiega granica Izraela i okupowanego Zachodniego Brzegu Jordanu.

W sobotę doszło do zamachu bombowego w żydowskim osiedlu Karnei Szomron na Zachodnim Brzegu Jordanu. Zginęło wówczas dwóch Izraelczyków, a ponad 40 zostało rannych. Na miejscu zginął także palestyński zamachowiec-samobójca. Do organizacji zamachu przyznał się Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny.

W odpowiedzi armia izraelska wkroczyła w niedzielę do autonomicznych ziem palestyńskich w północnej części Strefy Gazy - podały źródła palestyńskie. Czołgi, buldożery i wojskowe samochody transportowe zajęły pozycje w pobliżu jednego z tamtejszych obozów uchodźców ok. kilometra od granicy z terytorium izraelskim. (IAR/PAP, mag)

d3nkwpi
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3nkwpi
Więcej tematów