Izrael nie chciał niepełnosprawnych Żydów z Polski
Golda Meir proponowała w 1958 roku, gdy była szefową dyplomacji Izraela, ograniczenie imigracji chorych i niepełnosprawnych polskich Żydów - wynika z tajnego dokumentu izraelskiego MSZ, o którym pisze dziennik "Haarec".
09.12.2009 | aktual.: 09.12.2009 12:18
"W komitecie koordynacyjnym zgłoszono propozycję, by poinformować polski rząd, że życzymy sobie wprowadzenia selekcji żydowskiej emigracji do Izraela, bo nie możemy dłużej przyjmować chorych i niepełnosprawnych osób. Proszę o opinię, czy da się to wytłumaczyć Polakom bez szkody dla imigracji" - napisała Meir w liście do ambasadora Izraela w Polsce Katriela Kaca w kwietniu 1958 r.
Jak pisze "Haarec", na list natrafił polski historyk Uniwersytetu Warszawskiego Szymon Rudnicki, badający stosunki polsko-izraelskie w latach 1945-1967.
- Choć istnieje wiele dokumentów dotyczących imigracji, nie znaleźliśmy w archiwach Izraela ani Polski - gdzie udostępniono nam także archiwa partyjne - żadnej odpowiedzi na prośbę Meir skierowaną do ambasadora w Polsce - powiedział Rudnicki dziennikowi.
Dodał, że treść listu zaskoczyła go jako naukowca i Żyda. - To bardzo cyniczny dokument. Wiadomo, że Golda była brutalnym politykiem i broniła w większym stopniu interesów niż ludzi - powiedział.
Kac zmarł 20 lat temu i brak jakichkolwiek dowodów, że zrobiono cokolwiek w sprawie prośby izraelskiego MSZ.
Dokument powstał w okresie drugiej fali emigracji żydowskiej z Polski do Izraela w latach 1956-58. Jak pisze "Haarec", Polskę opuściło wówczas około 40 tys. Żydów.
Podczas pierwszej fali w 1950 r. Polska nie zgadzała się na emigrację osób pracujących w zawodach uważanych za istotne dla kraju, np. lekarzy czy inżynierów.
- Po 1956 roku Polacy nie stosowali żadnych ograniczeń, a z całą pewnością nie wysyłali specjalnie do Izraela niepełnosprawnych czy starszych ludzi - podkreślił Rudnicki.