Izrael kontynuuje akcję odwetową
Beitunia (AFP)
Wojsko izraelskie kontynuuje operację odwetową w palestyńskich miastach na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Strefie Gazy. Jest to odpowiedź na dwa ostatnie zamachy w Jerozolimie, w których zginęło w sumie 26 Izraelczyków, a ponad 100 zostało rannych.
20.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Czołgi i piechota izraelska opanowały Ramallah i sąsiednie wsie Beitunia i El-Bireh, wkroczyły także do Betlejem, Tulkarem i obozu dla uchodźców Deheisheh. W Kalkilii zginęło co najmniej dwóch Palestyńczyków i izraelski żołnierz. Wojsko kontynuuje też operację w Nablusie, Dżeninie i pobliskim obozie dla uchodźców. W miastach palestyńskich obowiązuje godzina policyjna.
Patrole izraelskie poszukują podejrzanych Palestyńczyków, a także składów broni i wytwórni amunicji. Według źródeł palestyńskich, Izraelczycy aresztowali kilkadziesiąt osób. W Betlejem pierwszy raz biorą udział w operacji wojskowej izraelskie kobiety.
Premier Izraela Ariel Szaron zapowiedział, że w walce z palestyńskim ekstremizmem Izrael będzie nieprzejednany. Występując w Jerozolimie na światowym kongresie syjonistycznym Szaron kolejny raz podkreślił, że niezbędnym warunkiem przystąpienia do procesu politycznego rozwiązania konfliktu jest całkowite wstrzymanie palestyńskiego terroru.
Przywódca Palestyńczyków Jaser Arafat miał dziś wystąpić w palestyńskiej telewizji, by potępić zamachy przeciwko cywilnej ludności Izraela i wezwać skrajne organizacje do zaprzestania przemocy. Wystąpienie to zostało jednak odwołane. Jak utrzymują źródła palestyńskie - z przyczyn technicznych.
Agencja "Głos Palestyny" przypomniała wczorajsze oświadczenie władz palestyńskich, potępiające zamach w Jerozolimie. Władze palestyńskie przyznały jednocześnie, że zamachy dają Izraelowi usprawiedliwienie dalszej okupacji ziemi palestyńskich. (aka)