Izrael chce wymienić więźniów
Izrael gotów jest wymienić dwu
libańskich więźniów na uprowadzonych przez Hezbollah dwu
izraelskich żołnierzy - podaje dziennik "Haarec".
Gazeta powołuje się na informacje uzyskane ze źródeł rządowych i armii. Taka wymiana - pisze "Haarec" - byłaby częścią ogólnego porozumienia rozejmowego. Bezpośrednio po porwaniu przez hezbollahów dwu żołnierzy - 12 lipca - Izrael wykluczał jakąkolwiek wymianę wojskowych na Libańczyków, przebywających w izraelskich więzieniach.
Według "Haareca", ewentualna wymiana dotyczyłaby Abu Amry Mamada, Libańczyka skazanego w Izraelu za posiadanie broni oraz innej osoby - której nazwiska nie podano - aresztowanej za nielegalny wjazd do Izraela. Z pewnością jednak Izrael nie zgodzi się na uwolnienie Samira Kantara - Libańczyka schwytanego po zamachu w Izraelu w 1979 r., w wyniku którego zginął policjant oraz mężczyzna z czteroletnią córeczką.
Oficjalne źródła w Jerozolimie nie chciały skomentować informacji dziennika.
W 2004 r. miała miejsce wymiana między Hezbollahem a Izraelem - w zamian za przekazanie ciał trzech izraelskich żołnierzy porwanych w 2000 r. oraz uwolnienie biznesmena, zwolniono - w ramach porozumienia wynegocjowanego przez Niemcy - 400 palestyńskich oraz 23 libańskich i innych arabskich więźniów.