ŚwiatIwanow: celem Rosji nie jest nowa zimna wojna

Iwanow: celem Rosji nie jest nowa zimna wojna

Rosyjski minister obrony Siergiej Iwanow
zapewnił na łamach niemieckiego tygodnika "Der Spiegel", że celem
jego kraju nie jest wywołanie nowej "zimnej wojny" między
Rosją a Zachodem. Wywiad ukazał się w najnowszym, dostępnym od
niedzieli wydaniu największego niemieckiego pisma.

Nawiązując do pytań dotyczących rozszerzenia NATO na kraje bałtyckie, Iwanow powiedział: "Interesuje nas, w jakim celu rozwijane są tam wojskowe struktury. Każdy członek NATO musi budować lotniska tam, gdzie (Sojusz) zarządzi, podobnie jest ze zmianą struktury sił zbrojnych i tworzeniem grup szybkiego reagowania". Szef resortu obrony podkreślił, że od zakończenia zimnej wojny Rosja zmniejszyła więcej niż o połowę liczebność swoich żołnierzy i broni w leningradzkim okręgu wojskowym.

Pytany o stanowisko wobec zakupu przez Polskę amerykańskich samolotów F-16 i budowę w odpowiedzi na terenie Białorusi systemu obrony przeciwlotniczej, Iwanow powiedział: "Jeśli chodzi o amerykańskie samoloty w Polsce, chciałbym przypomnieć, że maszyny F-16 są samolotami przeznaczonymi do ataku, natomiast nasz system obrony powietrznej S-300 służy do obrony własnego terytorium. Rakiety tego rodzaju nie mogą być użyte przeciwko celom naziemnym".

Minister zaznaczył, że nie uważa najbliższego szczytu NATO w stolicy Łotwy Rydze za prowokację. Dodał, że część rosyjskiego społeczeństwa "czuje się niedobrze", gdy takie spotkanie odbywa się "pod bramami Petersburga". "Ja sam patrzę na to z większym spokojem: gdyby NATO zorganizowało na Łotwie większe manewry wojskowe z czołgami i samolotami, wywołałoby to rzeczywiście większe zaniepokojenie wśród rosyjskiej armii" - ocenił.

Iwanow podtrzymał opinię wyrażoną tydzień temu na łamach gazety "Czerwona Gwiazda", że Zachód oszukał w 1990 r. władze na Kremlu. Podkreślił, że obiecywano wówczas, że NATO nie będzie rozbudowywać wojskowych struktur w kierunku Związku Radzieckiego. Mimo to doszło do dwóch tur rozszerzenia Sojuszu. "Za każdym razem wojskowe struktury zbliżały się krok po kroku do granic byłego Związku Radzieckiego" - zauważył Iwanow.

Minister nie chciał komentować polskiego weta wobec rozpoczęcia rozmów o umowie o współpracy między Rosją i UE oraz sporu o import polskiej żywności do Polski. "Jestem właściwie ministrem obrony. Mięso to nie mój temat. To problem stosunków rosyjsko-polskich, a nie kwestia naszego stosunku do Unii" - wyjaśnił szef rosyjskiego resortu obrony.

Jacek Lepiarz

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)