Islandia wycofuje swoją kandydaturę do UE
Islandia wycofuje swoją kandydaturę do Unii Europejskiej - poinformował islandzki minister spraw zagranicznych Gunnar Bragi Sveinsson, który przekazał komunikat w tej sprawie Łotwie, sprawującej obecnie prezydencję UE.
Decyzja zapadła po dwóch latach rządów eurosceptycznego, centroprawicowego gabinetu, który obiecał, że zakończy proces dyskusji o akcesji Islandii do UE rozpoczęty w 2009 roku - wyjaśnia AFP.
O decyzji rządu Sveinsson poinformował również Komisję Europejską. - Interesom Islandii lepiej służy pozostanie poza UE. Islandia chce jednak podtrzymać bliską współpracę z Unią - ogłosiło ministerstwo spraw zagranicznych na swych stronach internetowych.
Negocjacje z UE rozpoczęła w 2010 koalicja socjaldemokratów i Zielonej Lewicy, która wygrała poprzednie wybory na fali społecznego protestu po wybuchu kryzysu finansowego. Do czasu kryzysu w Islandii nie prowadzono faktycznie debaty na temat akcesji, głównie ze względu na odrzucenie przez Islandczyków wspólnej, unijnej polityki połowowej.
Jednak dwie centroprawicowe i eurosceptyczne partie, które wygrały wybory parlamentarne w Islandii w kwietniu 2013 roku, Partia Niepodległości i Partia Postępowa, ogłosiły wkrótce po wyborach, że w ramach ustaleń o tworzeniu nowego rządu porozumiały się, iż przeprowadzą referendum ws. członkostwa w UE, a negocjacje z Unią na razie nie będą wznowione.
Centrowa, rolnicza Partia Postępowa premiera Sigmundura Davida Gunnlaugssona jest radykalnie antyunijna, a jej koalicjant, konserwatywna, bliska biznesowi Partia Niepodległości jest nieco bardziej podzielona w tej kwestii i to ona dążyła do zorganizowania referendum ws. akcesji do UE. Plebiscyt jednak się nie odbył.
Jako państwo z najczystszą na świecie wodą, łowiące ok. 2 mln ton ryb rocznie, Islandia jest zależna gospodarczo od rybołówstwa; ryby stanowią prawie trzy czwarte jej eksportu. Po przystąpieniu do Unii musiałaby nie tylko dzielić się swoimi łowiskami, lecz także dostosowywać się do unijnych decyzji co do wielkości połowów.
Przeciwnicy integracji obawiają się także zdominowania i uzależnienia Islandii od UE, z uwagi na wielkość i doświadczenie historyczne wyspy, która choć odzyskała niepodległość po I wojnie światowej, dopiero po II wojnie ogłosiła się republiką i uniezależniła się od Duńczyków.