Irytujące, ale czy niebezpieczne - eksperci o komarach w Polsce

Bzyczą, krążą blisko, kąsają i mogą być poważniejszym problemem - przenosić malarię i choroby wirusowe. Na razie w Polsce nie ma niebezpieczeństwa ze strony rodzimych komarów, ściągamy je jednak z zagranicy. Przez wysokie temperatury tworzą się warunki do ich rozwoju.

Irytujące, ale czy niebezpieczne - eksperci o komarach w Polsce
Źródło zdjęć: © PAP
Anna Kozińska

Cały czas pojawiają się nowe gatunki komarów, stosunkowo niebezpieczne. - W Polsce komary przenoszą między innymi dirofilariozę [choroba pasożytnicza - red.], ale też może endemicznie wystąpić malaria np. tak zwana malaria lotniskowa, spowodowana przez zawleczone komary z rejonów, gdzie ta choroba powszechnie występuje - mówi w rozmowie z WP Klaudiusz Szczepaniak z Zakładu Parazytologii i Chorób Inwazyjnych Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Nasze rodzime komary na razie nie stanowią zagrożenia. Kiedyś było inaczej i może będzie.

Jak przypomina nam dr Jarosław Pacoń z Zakładu Parazytologii Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, rodzimie malaria w Polsce występowała na Mierzei Wiślanej do 1964 roku. W 1968 r. ogłoszono, że kraj jest od niej wolny.

Ekspert zwrócił uwagę, że nie można się od niej zaszczepić, a oprócz Sahary, w całej Afryce jest ryzyko zarażenia. W Polsce powyżej 100 osób co roku przywozi malarię z zagranicy.

Klimat się ociepla. W tym roku padły rekordy temperatur, również w Polsce. Eksperci przewidują, że w kolejnych latach będzie jeszcze goręcej. A komar potrzebuje wysokiej temperatury. - W tym roku mogą pojawić się zarodźce malarii, ale to teoria - powiedział dr Pacoń.

Z drugiej strony, z wysokimi temperaturami wiąże się nierzadko susza, a ona z kolei, jak zauważa Szczpaniak, może sprawić, że komarów będzie mniej.

Pryskanie nie jest niezawodne

Miasta próbują radzić sobie z problemem opryskami. Według ekspertów jest to jeden z lepszych sposobów eliminacji komarów, ale nie zawsze skuteczny. Jak zauważa dr Pacoń, pryskanie działa na osobniki dorosłe. Nie może być zbyt silne, bo zabiłoby inne owady.

Pryskać powinno się zbiorniki wodne, bo larwy komarów potrzebują wody do rozmnażania, składają w niej jaja po napiciu się krwi.

Sami możemy chronić się przed nimi, rozpylając repelent (środki rozpylające) na odzież lub na szmatkę, którą powiesimy w pobliżu. - Nie jestem zwolennikiem umieszczania takich odstraszaczy w gniazdku. Człowiek to wdycha - ocenił dr Pacoń.

Czy w sierpniu, wrześniu i październiku będzie więcej komarów? To zależy od temperatury i wilgoci. Loty godowe mają jednak w marcu i kwietniu, dlatego najczęściej pryskanie odbywa się na wiosnę.

W Polsce mamy dwa rodzaje komarów: widliszek i kłujący. W naszym kraju zanotowano pojedyncze przypadki gorączek wirusowych. U zwierząt pojawiają się przeciwciała chorób, ale nie dają objawów. Mimo to mnożą się.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)