Irlandczycy złamali blokadę Putina. Niezależni obserwatorzy donoszą
Irlandzkie statki rybackie i inne statki handlowe zignorowały rosyjskie ćwiczenia morskie i wpłynęły na Morze Czarne. Nie wiadomo, jaka będzie reakcja uczestniczących w manewrach rosyjskich jednostek bojowych. We wtorek służby nie odnotowały żadnych incydentów na wodach w rejonie czarnomorskim.
16.02.2022 | aktual.: 16.02.2022 08:51
O akcji zbuntowanych Irlandczyków poinformował w mediach społecznościowych redaktor naczelny portalu BlackSeaNews Andrii Klymenko. Jak wyjaśnił dziennikarz, irlandzkie statki zignorowały zakaz i wpłynęły na zamknięte obszary. Zachęcił też żartobliwie innych dowódców jednostek pływających na tym obszarze do podobnych aktów niesubordynacji.
Działania rybaków z Irlandii można zinterpretować jako chęć zademonstrowania swojej postawy wobec zbrojnej ekspansji Rosjan na tereny połowowe. To także pewien komentarz dotyczący niedawnej sytuacji, gdy Rosjanie zapowiedzieli działania swojej marynarki wojennej na Morzu Barentsa, na obszarach połowów największej ilości rybackich łodzi z Irlandii. Wówczas Irlandczycy zapowiedzieli masowe całodobowe dyżury kutrów. Nie chcieli dopuścić do ćwiczeń z amunicją, które osłabią połowowy potencjał wód. Rosjanie zareagowali groźbą strzelania do każdej jednostki, która wejdzie w strefę.
Jednak plan obecności w dniach 13-19 lutego na obszarach Morza Czarnego i Morza Azowskiego pozostał w mocy. Zaniepokojeni nim są Ukraińcy, którzy we wtorek poinformowali o wyznaczeniu alternatywnej trasy czarnomorskiej, która pozwoli im kontynuować przeprawy transportowe.
O irlandzkim buncie poinformowała grupa analityków monitorujących wody, współpracująca z BlackSeaNews i Czarnomorskim Instytutem Studiów Strategicznych - instytucjami dofinansowywanymi przez Unię Europejską.
Irlandczycy w rejonie rosyjskich ćwiczeń
Według Grupy Monitorującej Czarnomorskiego Instytutu Studiów Strategicznych przed lutym 2022 roku zamknięcie akwenów morskich "dla lub pod pretekstem ćwiczeń wojskowych", prowadzonych przez Federację Rosyjską, było "zwyczajowe, a nawet prawie minimalne" i miało "nie stwarzać przeszkód dla ruchu statków cywilnych". "Zalecany kierunek ruchu zapewnia przejście oceaniczne (morskie) nie tylko w najbezpieczniejszy sposób, ale także w najkrótszym czasie. Zalecany kierunek przepływu ruchu jest zwykle wskazywany w wytycznych i przewodnikach dla nawigatorów i kapitanów statków. Sytuacja zmieniła się diametralnie 8 lutego 2022 r., kiedy to Federacja Rosyjska wydała komunikat nawigacyjny o zamknięciu ogromnych obszarów Morza Czarnego i Azowskiego".
Zdaniem analityków ogłoszone rejony ćwiczeń rakietowych i artyleryjskich paraliżują żeglugę i stanowią największe zagrożenie dla Ukrainy - takie całkowite zamknięcia mają miejsce po raz pierwszy od 8 lat, od 2014 roku.
Celem ćwiczeń jest obrona wybrzeża morskiego Półwyspu Krymskiego, baz Floty Czarnomorskiej. To także próba ewentualnej obrony obiektów sektora gospodarczego kraju, struktury łączności morskiej przed możliwymi zagrożeniami militarnymi ze strony przeciwnej siły.
Na morzu operuje już ponad 30 okrętów wojennych różnych klas - fregaty, statki patrolowe, małe statki rakietowe i łodzie rakietowe, statki desantowe, małe statki do zwalczania okrętów podwodnych, a także statki przeciwminowe.
"Według wolontariuszy Grupy Monitorującej w rzeczywistości do wieczora 13 lutego 2022 roku nie zaobserwowano dużej liczby rosyjskich okrętów wojennych" - donosi BlackSeaNews.
Akcja protestacyjna irlandzkich rybaków może pokrzyżować plany rosyjskich strategów. Według komentatorów Rosjanie nie zdecydują się na niebezpieczne działania, zagrażające intruzom.