ŚwiatIrina von Wiese: Brexit to ogromna tragedia. Mam nadzieję, że Polacy jej nie powtórzą

Irina von Wiese: Brexit to ogromna tragedia. Mam nadzieję, że Polacy jej nie powtórzą

- Jestem załamana, to była moja wymarzona praca - mówi WP brytyjska europosłanka Irina von Wiese, która wraz z brexitem zakończy swój mandat. Polityk liczy, że Polska nie pójdzie w ślady jej kraju. Twierdzi też, że w Donald Tusk był "wielkim przyjacielem" Brytyjczyków.

Irina von Wiese: Brexit to ogromna tragedia. Mam nadzieję, że Polacy jej nie powtórzą
Źródło zdjęć: © You Tube/zrzut
Oskar Górzyński

Przechodząc się po korytarzach budynku Willy'ego Brandta w Brukseli, gdzie mieszczą się biura europosłów, pod drzwiami widać zielone skrzynki do wyprowadzki. Po tych skrzynkach można odnaleźć biura brytyjskich europosłów, którzy w środę i czwartek po raz ostatni wezmą udział w obradach Parlamentu Europejskiego. W środę PE zagłosował za ratyfikacją umowy rozwodowej z Unią Europejską, co było ostatnią przeszkodą do brexitu, który formalnie stanie się faktem 31 stycznia.

Jedną z gotowych do wyprowadzki jest urodzona w Niemczech brytyjska europosłanka Irina von Wiese z partii Liberalnych Demokratów. Jak powiedziała Wirtualnej Polsce, jest "załamana".

- To była moja wymarzona praca. Mimo że jestem tu tylko kilka miesięcy, udało nam się zrobić wiele rzeczy. Ale na wiele innych zabrakło czasu - mówi polityczka. - To też tragedia dla całej Wielkiej Brytanii. Pozbawiamy się wpływu na sprawy Europy, a w dodatku odczuje to nasza gospodarka - dodaje.

Johnson na straconej pozycji

Jak zaznacza, zmiany nie będą odczuwalne od razu. Do końca roku obowiązuje okres przejściowy, podczas którego Wielką Brytanię i UE czekają teraz krótkie miesiące trudnych negocjacji dotyczących przyszłych relacji. Według von Wiese, rząd Borisa Johnsona jest w nich na znacznie słabszej pozycji.

Brexit. Co z Polakami? "Są tam takie branże, które bez nas nie istnieją" [ZOBACZ WIDEO]

- Pamiętajmy, że umowę handlową z Kanadą Unia negocjuje od 10 lat, a teraz mamy niecały rok. W efekcie będziemy mieć do czynienia albo z serią prowizorycznych i niekorzystnych dla Wielkiej Brytanii umów, albo zakończy się to twardym brexitem, który będzie katastrofą dla naszej gospodarki - mówi posłanka.

Jak przyznaje, choć niektórzy aktywiści i politycy mówią już o kampanii na rzecz powrotu Wielkiej Brytanii do Unii, to bardzo odległa perspektywa.

- Będę o to walczyć całe życie i mam nadzieję, że tego dożyje. Ale przed nami są kraje, które czekają na to od dekad. Myślę, że na to zasługują. A Wielka Brytania będzie mogła myśleć o ponownym wstąpieniu do UE dopiero, gdy uporamy się z populizmem, nacjonalizmem i zreformujemy nasz system wyborczy - mówi Brytyjka.

Winny system, a nie Tusk

Według von Wiese, to właśnie system wyborczy - oparty o jednomandatowe okręgi wyborcze - sprawił, że mimo korzystnych dla partii proeuropejskich notowań, zwycięzcą wyborów została Partia Konserwatywna. Innym winowajcą jest jej zdaniem lider opozycji Jeremy Corbyn, który swoimi skrajnie lewicowymi poglądami wystraszył umiarkowanych wyborców.

Jak dodaje, winą za brexit nie powinno się natomiast obarczać Donalda Tuska, jak robią to politycy PiS.

- Tusk był wielkim sojusznikiem i przyjacielem Wielkiej Brytanii, być może największym w całej Unii. Wspierał nas, ale równocześnie dbał o interes całej Unii. A że był celem ataków brytyjskich tabloidów? Powinien pan zobaczyć, co one pisały o mnie - mówi posłanka.

Co z Polakami?

Jak przyznaje pochodząca z Niemiec europosłanka, po brexicie będzie w lepszej sytuacji niż inni imigranci z UE - z uwagi na swój brytyjski paszport. W gorszej sytuacji są np. mieszkający w Wielkiej Brytanii Polacy.

- Mam mnóstwo polskich przyjaciół, w Londynie mieszkam o krok od polskiego centrum kulturowego. Wielu z nich nie może być pewnych, że otrzyma status osoby osiadłej, ze względu na formalne komplikacje. To trudne też psychologicznie. Mimo to chciałbym, żeby oni wszyscy w Brytanii zostali. Z zupełnie egoistycznych powodów, bo nie ma w Londynie lepszych delikatesów niż mój polski sklep z sąsiedztwa - śmieje się.

Jak dodaje von Wiese, ma nadzieję, że Polsce uda się rozwiązać problemy związane z praworządnością i Polska nie pójdzie w ślady jej kraju.

- Brexit pokazał, że wyjście wiążę się wyłącznie z negatywnymi konsekwencjami. Mam nadzieję, że korzyści z tej lekcji wyciągną inne państwa UE - podsumowuje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (195)