ŚwiatIrańskie MSZ potwierdza, że Barack Obama korespondował z Hasanem Rowhanim

Irańskie MSZ potwierdza, że Barack Obama korespondował z Hasanem Rowhanim

Irańskie MSZ poinformowało, że prezydent USA Barack Obama wymienił listy z prezydentem Iranu Hasanem Rowhanim, potwierdzając bezpośrednią komunikację między przywódcami obu państw.

Irańskie MSZ potwierdza, że Barack Obama korespondował z Hasanem Rowhanim
Źródło zdjęć: © AFP | Mandel Ngan

Rzeczniczka irańskiego ministerstwa spraw zagranicznychspraw zagranicznych Marzija Afgham poinformowała, że Obama przesłał Rowhaniemu depeszę gratulacyjną z okazji zwycięstwa w czerwcowych wyborach prezydenckich.

- Jak wiemy z doniesień medialnych, doszło do wymiany listów (...) kanałami dyplomatycznymi - dodała rzeczniczka, cytowana przez agencję ISNA.

Amerykański prezydent w niedzielnym wywiadzie dla sieci ABC, w którym tłumaczył decyzję o postawieniu na dyplomację w rozwiązywaniu problemu z arsenałem chemicznym Syrii, poinformował też, że na temat sytuacji w Syrii korespondował z nowym prezydentem Iranu. Nie ujawnił treści listów, jakie wymienili szefowie państw, ale przyznał, że dla Waszyngtonu znacznie większym problemem od Syrii byłby Teheran uzbrojony w broń nuklearną.

Nie należy oczekiwać, że Rowhani "nagle ułatwi negocjacje" w sprawie programu nuklearnego jego kraju - powiedział prezydent. Zachód uważa, że jest to program militarny, Teheran zaś utrzymuje, że ma on charakter pokojowy. "Uważam, że będziemy mogli dojść do porozumienia (z Teheranem), jeśli połączymy realną groźbę użycia siły z intensywnymi zabiegami dyplomatycznymi" - dodał prezydent.

Iran pójdzie na ustępstwa?

Niemiecki tygodnik "Der Spiegel", powołując się na źródła wywiadowcze, poinformował w poniedziałek, że Rowhani może chcieć zamknąć podziemny ośrodek wzbogacania uranu Fordo w środkowym Iranie (gdzie wykryto ślady uranu wzbogaconego do 27 proc.), jeśli Zachód zgodzi się zdjąć z Iranu wszystkie sankcje.

Według tych źródeł prezydent Iranu byłby również skłonny zezwolić międzynarodowym inspektorom na monitorowanie rozbiórki reaktora w Fordo.

Również w poniedziałek - jak podaje portal Al-Arabija - najwyższy przywódca duchowo-polityczny ajatollah Sajed Mohammad Ali Chamenei "dał Rowhaniemu zielone światło" na rozpoczęcie bezpośrednich rozmów z USA. Informację tę przekazał na łamach "Jordan Times" były irański negocjator ds. atomowych Hosejn Musawian, oskarżony w 2007 r. o szpiegostwo, a później oczyszczony z tego zarzutu.

Musawian naraził się ekipie byłego ultrakonserwatywnego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada krytyką jej nieprzejednanego stanowiska w kwestiach atomowych, a także surową oceną działań swego następcy na stanowisku głównego negocjatora Alego Laridżaniego. Musawian był związany z obozem b. prezydenta Alego Akbara Haszemiego Rafsandżaniego.

Tymczasem w poniedziałek Biały Dom poinformował, że nie ma na razie planów, aby prezydent Obama spotkał się z Rowhanim w przyszłym tygodniu w czasie sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, ale definitywnie tego nie wykluczył - pisze AFP.

Irański minister spraw zagranicznych Mohammad Dżawad Zarif i szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton mają rozmawiać w Nowym Jorku na marginesie sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ na temat irańskiego programu nuklearnego. Następnie ma dojść do rozmów Iranu z grupą 5+1, czyli piątką stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ - USA, Rosją, Chinami, Wielką Brytanią i Francją - oraz Niemcami.

Ostatnia runda negocjacji nuklearnych Iranu z sześcioma mocarstwami odbyła się w maju, ale tak jak w przypadku wcześniejszych rozmów nie doszło do przełomu. Niektórzy eksperci uważają jednak, że prezydent Rowhani, względnie umiarkowany w porównaniu ze swym poprzednikiem Ahmadineżadem, obiecując m.in. bardziej pojednawczą politykę zagraniczną, może przyczynić się do pewnego postępu w rokowaniach.

Sześć mocarstw zażądało od Iranu, by zaprzestał wzbogacania uranu do poziomu 20 proc. zawartości rozszczepialnego izotopu U-235 i w ten sposób osłabił podejrzenia, że dąży do uzyskania broni jądrowej, czemu Teheran konsekwentnie zaprzecza. Jednak sam Rowhani broni prawa Iranu do wzbogacania uranu, co było dotąd wysuwane jako jeden ze wstępnych warunków rokowań i faktycznie przyczyniało się do zablokowania jakiegokolwiek porozumienia.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)