Iran zaatakuje? Amerykanie i Brytyjczycy ostrzegają
Rośnie napięcie między Iranem a Izraelem. Po tym, jak armia izraelska zbombardowała irański konsulat w Damaszku, pojawiły się doniesienia, że Teheran szykuje się do odwetu. Zachód obawia się eskalacji sytuacji na Bliskim Wschodzie. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania przestrzegły Iran przed atakiem na Izrael.
- Przekazaliśmy Iranowi, że Stany Zjednoczone nie były zaangażowane w atak, który miał miejsce w Damaszku i ostrzegliśmy Iran, aby nie wykorzystywał tego ataku jako pretekstu do dalszej eskalacji w regionie, atakowania amerykańskich obiektów lub personelu - powiedziała w czwartek rzeczniczka prasowa Białego Domu Karine Jean-Pierre.
W ubiegłotygodniowym bombardowaniu zginęło siedmiu członków irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, w tym dwóch generałów odpowiadających za zagraniczne działania militarne Iranu.
Teraz Waszyngton próbuje wywrzeć presję na państwa, które mają duże wpływy na Bliskim Wschodzie. Departament Stanu przekazał, że sekretarz Antony Blinken o sytuacji w tym regionie rozmawiał z szefami dyplomacji Turcji, Chin i Arabii Saudyjskiej. Polityk przekonywał, że na eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie nikt nie skorzysta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: dlaczego Rosja chce zaatakować Kazachstan? "Potrzebuje paliwa"
Dyplomatycznie napięcie próbuje rozładować również szef MSZ Wielkiej Brytanii. David Cameron o ostatnich godzinach rozmawiał z ministrem spraw zagranicznych Iranu Hosseinem Amir-Abdollahianem.
"Dziś jasno powiedziałem ministrowi spraw zagranicznych Amir-Abdollahianowi, że Iran nie może wciągać Bliskiego Wschodu w szerszy konflikt. Jestem głęboko zaniepokojony możliwością błędnej kalkulacji prowadzącej do dalszej przemocy. Zamiast tego Iran powinien pracować nad deeskalacją i zapobieganiem dalszym atakom" - napisał Cameron w serwisie X.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Iran grozi Izraelowi. Tel Awiw odpowiada
Tymczasem deklaracje płynące ze strony władz Izraela nie wskazują na chęć załagodzenia konfliktu z Iranem.
Izraelski minister obrony Joaw Galant podczas rozmowy z szefem Pentagonu Lloydem Austinem oświadczył, że "jakikolwiek bezpośredni atak Iranu na Izrael wywoła proporcjonalną reakcję Izraela".
- Przyjęliśmy prostą zasadę: uderzymy w każdego, kto w nas uderzy - oświadczył z kolei premier Izraela Benjamin Netanjahu.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski