Iran. Ukraina będzie szukać odłamków rakiety. Nowe wideo z momentu katastrofy

Irańscy śledczy opublikowali wstępny raport dotyczący tragedii. Według niego samolot spadł krótko po starcie z lotniska w Teheranie. Wszystkie osoby, które były na pokładzie, zginęły - 167 pasażerów oraz 9 członków załogi.

Nie było informacji od pilotów o awarii. Nie wysłali sygnału wzywającego o pomoc. Maszyna jednak zawracała na lotnisko. Według raportu zapaliła się jeszcze w powietrzu.

Tymczasem Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Ukrainy poinformował, że ukraińscy śledczy będą szukać odłamków rosyjskiej rakiety przeciwlotniczej na miejscu katastrofy - informuje Polsat News, powołując się na PAP.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Żeleński powiedział, że ukraińscy śledczy są już w Iranie, aby pomóc w śledztwie. Powiedział także, że planuje zadzwonić do irańskiego prezydenta Hassana Rouhaniego w tej sprawie.

Od początku pojawiały się przypuszczenia, że katastrofa boeinga może mieć związek z atakiem Iranu na amerykańskie bazy wojskowe. Nastąpiła bowiem dosłownie kilka godzin po tym ataku. Pojawiły się także wątpliwości, dlaczego pilot nie poinformował o żadnej awarii.

Irańskie media szybko podały, że przyczyną katastrofy była usterka techniczna. Jednak także ukraińska ambasada od samego początku zapewniała, że przyczyną katastrofy była usterka silnika.

W oświadczeniu napisano, że według wstępnych informacji samolot rozbił się w wyniku awarii technicznej silnika i wyklucza się możliwość ataku terrorystycznego lub ataku rakietowego.

Treść ta jednak została zmieniona i obecnie brzmi, że "informacje na temat przyczyn katastrofy lotniczej są wyjaśniane przez komisję, a wszelkie oświadczenia dotyczące przyczyn wypadku przed podjęciem decyzji przez komisję nie są oficjalne".

Wcześniej również niemiecki dziennik "Bild" sugerował, że samolot mógł zostać omyłkowo zestrzelony. Ich analiza wskazuje jednak, że to irańska obrona przeciwlotnicza mogła omyłkowo zestrzelić boeinga.

W internecie pojawiło się także nowe nagranie z momentu katastrofy.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl