Iran po ataku USA. Następca Sulejmaniego zapowiada zemstę
Nowy dowódca jednostki Al Kuds - generał Esmail Ghaani - zapowiedział zemstę na Stanach Zjednoczonych za zabicie poprzednika. Według światowych agencji miał do tego nawoływać podczas pogrzebu Sulejmaniego. W poniedziałek nazwał go "męczennikiem".
Przypomnijmy: w czwartek na rozkaz prezydenta USA Donalda Trumpa przeprowadzono nalot w Bagdadzie. Zginął w nim m.in. generał Kasem Sulejmani - przywódca Al Kuds. Wielu ekspertów uznawało wojskowego drugą osobą w państwie (tuż po liderze państwa Alim Chameinim).
- Dziś oddaliśmy cześć wszystkim ofiarom Sulejmaniego. Teraz wiemy, że czas jego terrorystycznego "panowania" dobiegł końca. Przez ostatnie 20 lat terroryzował Bliski Wschód. To, co wydarzyło się wczoraj, powinno było wydarzyć się dużo wcześniej - mówił Trump po zabiciu irańskiego generała.
Teraz nowy dowódca Al Kuds zapowiada zdecydowane kroki wobec Stanów Zjednoczonych. - Obiecuję zdecydowanie kontynuować dzieło męczennika Sulejmaniego razem z pomocą Naszego Pana. W zamian za jego męczeństwo pozbędziemy się obecności USA z regionu - mówił Ghanni cytowany przez Reutersa.
- Bóg Wszechmogący obiecał zemstę za męczeństwo Sulejamniego. Z pewnością takie akcje zostaną podjęte - dodał nowy dowódca Al Kuds w rozmowie z lokalną telewizją irańską. W podobnym tonie wypowiadali się także inni dowódcy wojskowi i politycy.
Administracja amerykańska zapowiedziała z kolei, że jest gotowa na taką ewentualność. - Jeśli Iran zaatakuje Amerykanów, to Stany Zjednoczone uderzą w 52 cele, w tym w Iranie i w niektóre ważne dla irańskiej kultury miejsca - ostrzegał w niedzielę prezydent USA.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl