Iran. Katastrofa samolotu Boeing 737. Ekspert analizuje ślady na wraku
176 osób zginęło w katastrofie samolotu Boeing 737 ukraińskich linii lotniczych. Szymon Tetera, redaktor naczelny pisma "Lotnictwo", po analizie zdjęć i filmów wskazał, że dziury na szczątkach samolotu wskazują na wybuch silnika. Podaje też inną hipotezę.
Katastrofa samolotu należącego do ukraińskich linii lotniczych miała miejsce w środę o 4:30 polskiego czasu. Boeing 737 runął tuż po starcie z lotniska w Teheranie. Żaden z 176 pasażerów i członków załogi nie miał szans na przeżycie - płonąca maszyna spadła na ziemię na przedmieściach stolicy Iranu.
Katastrofa samolotu nastąpiła zaledwie kilka godzin po ataku Iranu na amerykańskie bazy wojskowe w Iraku. Jak przekonywał Teheran, między oboma faktami nie ma związku. Ukraińska ambasada w Iranie zapewniała, że przyczyną katastrofy była usterka silnika - donosił początkowo Reuters. Kilka godzin później Ukraina wycofała się z tego stwierdzenia.
Katastrofa samolotu. Dziury w wielu miejscach
- Hipoteza o awarii silnika jest o tyle prawdopodobna, że w szczątkach samolotu, na kadłubie, stateczniku pionowym i fragmencie skrzydła, znajdują się dziury, które mogły zostać wybite w wyniku rozerwania się silnika przez odłamki łopatek sprężarki i turbiny. Taki przebieg potwierdza nagranie, przedstawiające spadający samolot z płonącym silnikiem - ocenia Szymon Tetera, redaktor naczelny pisma "Lotnictwo".
Przyznaje jednocześnie, że choć to skrajnie nieprawdopodobne, podobne dziury powstają też po wybuchu pocisku przeciwlotniczego. - Takie rakiety nie trafiają bezpośrednio w samolot, tylko rozrywają się w odległości kilku-kilkunastu metrów strącając samolot poprzez przebicie przez prefabrykowane odłamki kluczowych elementów takich jak zbiorniki paliwa, czy silnik - tłumaczy.
Iran. Gwałtowny przebieg katastrofy samolotu
- Taka awaria silnika może być spowodowana wadą materiałową, która nie jest wadą konstrukcyjną i tyczy się konkretnego egzemplarza, prowadząc do niespełnienia norm i przedwczesnego zużycia. Innym powodem może być niedbałość obsługi (np. pozostawienie narzędzia) lub dostanie się do silnika ciała obcego - dodaje.
Jego zdaniem znaczna ilość śladów znajdujących się w różnych miejscach samolotu wskazuje, że katastrofa musiała mieć gwałtowny przebieg. - Prawdopodobnie piloci nawet nie zdążyli donieść, co się dokładnie dzieje, ponieważ zajęci byli ratowaniem maszyny - stwierdza Tetera.
- Pamiętajmy, że badanie tej katastrofy potrwa co najmniej kilka tygodni. Zostanie powołana specjalna komisja do sprawy badania wypadków lotniczych, która dokładnie określi, co było jej przyczyną. Co ciekawe w obecnej sytuacji w Iranie, dostęp do szczątków samolotu może mieć utrudniony amerykański producent maszyny, który jest na ogół zapraszany do współpracy przy wyjaśnianiu przyczyn katastrofy - podsumowuje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl