PolskaIrakijczyk zatrzymany w Łodzi. Usłyszał zarzut posiadania śladowych materiałów wybuchowych

Irakijczyk zatrzymany w Łodzi. Usłyszał zarzut posiadania śladowych materiałów wybuchowych

• 48-letni Irakijczyk zatrzymany w łódzkim hostelu pod zarzutem posiadania materiałów wybuchowych

• Prokuratura w Łodzi: nie było podstaw do przedstawienia Irakijczykowi zarzutu o charakterze terrorystycznym

• "Nie wykryto takiej ilości materiałów wybuchowych, która mogłaby spowodować wybuch"

• "Na razie nie ma podstaw do postawienia mu zarzutu o charakterze terrorystycznym"

• Sąd zdecydował o dwumiesięcznym areszcie, mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia

25.07.2016 | aktual.: 25.07.2016 16:09

- Obywatel Iraku podejrzany jest o posiadanie "śladowych ilości" materiałów wybuchowych - powiedziała dziennikarzom prok. Beata Marczak, szefowa łódzkiego wydziału zamiejscowego departamentu Prokuratury Krajowej ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji.

Dodała, że osobę tę zatrzymano 21 lipca. Marczak pytana o znaczenie terminu "śladowe ilości" podkreśliła, że u zatrzymanego nie stwierdzono takiej ilości materiału wybuchowego, która mogłaby spowodować wybuch. Jak dodała, prokuratura nie ma informacji, aby te śladowe ilości wynikały z faktu, że wcześniej doszło do skonstruowania bomby.

Czynności prowadzi łódzka delegatura ABW.

- Śledztwo w sprawie zostało powierzone łódzkiej delegaturze ABW; prowadzone jest także z udziałem CBŚ i innych jednostek policji - dodała Marczak.

Przedmiotem działań śledczych jest m.in. ustalenie, jak wyglądała działalność Irakijczyka na terenie Polski oraz innych krajów. - Na obecnym etapie postępowania nie mogę ujawnić o jakie kraje chodzi, ponieważ względy taktyki procesowej i potrzeby śledztwa powodują, że musimy te działania prowadzić w sposób utajniony - poinformowała Beata Marczak. Podała, że aresztowany przebywa w Łodzi i że z jego udziałem będą prowadzone dalsze czynności procesowe zaplanowane przez prokuratorów.

Marczak odmówiła odpowiedzi na pytania, czy podejrzany działał sam, czy znaleziono przy nim notatki, czy został uprzednio wydalony ze Szwecji, czy podróżował na trasie Kraków-Łódź i czy w związku z jego zatrzymaniem ABW prowadziła czynności w Krakowie.

- Na obecnym etapie wszystko co łączy się z podejrzanym i jego działalnością jest przedmiotem śledztwa i prokuratura zachowuje te informacje dla siebie - podkreśliła Marczak.

Łódzki sąd aresztował 48-letniego obcokrajowca w niedzielę - poinformował w poniedziałek rzecznik Sądu Okręgowego w Łodzi Paweł Urbaniak. Sąd aresztował go na 2 miesiące, m.in. ze względu na wysokość grożącej mu kary - do 8 lat więzienia oraz brak stałego miejsca zameldowania.

Jak podał, wniosek o areszt złożył łódzki wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej.

Jak podaje Polsat News, policjanci zatrzymali Irakijczyka w niedzielę w jednym z łódzkich hosteli. Mężczyzna nie przebywał na stałe w Polsce. Ma 48 lat, do Łodzi przyjechał kilka dni temu. Wcześniej przebywał w Szwajcarii, później w Szwecji, skąd został wydalony.

Z nieoficjalnych informacji "Dziennika Zachodniego" wynika, że na odzieży, którą miał na sobie zatrzymany obywatel Iraku, funkcjonariusze znaleźli ślady materiałów wybuchowych. Obecnie mężczyzna jest przesłuchiwany przez policję.

Polsat News podaje nieoficjalnie, że z ustaleń agenci ABW wynika, że Irakijczyk jest członkiem większej grupy przygotowującej zamachy.

Planował zamach w Krakowie?

Zdaniem "Dziennika Zachodniego" sprawa zatrzymania w Łodzi ma związek z działaniami policji w Krakowie. Z nieoficjalnych informacji, które podaje gazeta, wynika, że na ślad działań mężczyzny wpadli właśnie małopolscy policjanci.

Funkcjonariuszy zaniepokoiło wskazanie psa wytresowanego do poszukiwania ładunków wybuchowych, który na trasie przejazdu papieża Franciszka w Krakowie wskazał, iż w jednym z mieszkań okolicznych domów mogą znajdować się ładunki wybuchowe.

Same służby mówią niewiele. Wszystkie czynności utrzymywane są w tajemnicy.

Błaszczak: na granicy 200 zatrzymań

Szef MSWiA Mariusz Błaszczak pytany o zatrzymanie mężczyzny, nie odpowiedział wprost na pytanie. Podkreślił jedynie, że służby są w stanie pełnej gotowości.

- Przywróciliśmy kontrolę graniczną. Dziś rano otrzymałem informację, że na polskiej granicy zatrzymano około 200 osób z różnych powodów. Służby nie raportują zagrożenia w Polsce. Dmuchamy na zimne w związku z tym został wprowadzony pierwszy stopień alarmowy, którego zdaniem jest wzmożenie czujności służb - oświadczył.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
terroryzmłodźzatrzymanie
Zobacz także
Komentarze (869)