IPN podzieli się z więźniami?
Za zmniejszeniem o 940 tys. zł
przyszłorocznego budżetu Instytutu Pamięci Narodowej oraz o 625
tys. zł budżetu Sądu Najwyższego - opowiedziała się sejmowa
Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Opiniowała ona
projekt budżetu na 2005 r. różnych jednostek wymiaru
sprawiedliwości. Zaoszczędzone pieniądze mają wspomóc budżet
więziennictwa.
21.10.2004 | aktual.: 21.10.2004 06:38
Opinia komisji sprawiedliwości trafi teraz do sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
IPN chciał w przyszłym roku dysponować kwotą o 17,4% wyższą niż w roku bieżącym. Te pieniądze - oprócz utrzymania prac nad udostępnianiem archiwów pokrzywdzonym, śledztwami w sprawie zbrodni komunistycznych i działalnością edukacyjną, miały też posłużyć na dotację dla ośrodka "Karta" i stworzenie oddziału w Szczecinie, który powołano zgodnie z ustawą.
Szczeciński oddział IPN ma rozpocząć pracę 1 stycznia przyszłego roku. Oprócz przesunięć etatów z Poznania i Gdańska, Instytut ubiegał się o 1,9 mln zł na 50 etatów dla prokuratorów, historyków i archiwistów oraz obsługi sekretarskiej i technicznej. Komisja - na wniosek Ireny Nowackiej (SLD) i Barbary Ciruk (SDPL), obcięła tę sumę o 940 tys. zł, co - według wstępnych ocen przedstawicieli IPN - pozwoliłoby na stworzenie około 30 etatów.
"Uporczywego działania" w celu unieruchomienia i spowolnienia działań IPN dopatrywał się we wnioskach Nowackiej i Ciruk poseł PO Tadeusz Maćkała. "To zastanawiające, że co roku wraca dyskusja właśnie nad budżetem IPN" - dodał.
W projekcie budżetu państwa dla IPN zaplanowano około 115 mln zł.
Także projekt budżetu Sądu Najwyższego spotkał się z krytyką części członków komisji. Posłankom Ciruk i Nowackiej, które także tu zgłosiły uwagi, chodziło o 1,5 mln zł przeznaczone na zakup około pięciu mieszkań służbowych dla sędziów i 375 tys. zł na trzy nowe samochody służbowe. Proponowano obcięcie w całości wydatków na mieszkania i redukcję do 250 tys. zł pieniędzy na samochody.
Przeciwko ograniczeniu budżetu Sądu Najwyższego opowiedział się Cezary Grabarczyk (PO). Przekonywał, że autorytet SN wymaga, aby budżet tego najwyższego organu orzeczniczego w hierarchii sądów w Polsce, był właściwy. "To ustawa, którą uchwalił wysoki Sejm stanowi, że sędziemu SN przysługuje służbowe mieszkanie w Warszawie" - powiedział.
W wyniku kompromisu zaproponowanego przez Stanisława Rydzonia (SLD), Sąd Najwyższy będzie jednak miał milion złotych na zakup mieszkań służbowych i ćwierć miliona na samochody. I Prezes SN prof. Lech Gardocki przekonał posłów, że sędziowie SN pochodzą w znacznej części spoza Warszawy i dziś wielu z nich mieszka w sądowym hotelu, by spełnić ustawowy wymóg, że Sędzia SN mieszka w Warszawie.
Bez zastrzeżeń członków komisji przeszedł budżet Rzecznika Interesu Publicznego, który rozpatrywany jest łącznie z budżetem Sądu Najwyższego. Od początku przyszłego roku rzecznikiem będzie sędzia Włodzimierz Olszewski z Krakowa, któremu trzeba będzie przydzielić mieszkanie służbowe w stolicy, prawdopodobnie z puli SN.
Na Sąd Najwyższy w projekcie budżecie państwa zaplanowano około 70 mln zł, w tym około 5 mln zł na Rzecznika Interesu Publicznego.
"Zaoszczędzone" przez sejmową komisje pieniądze mają trafić do budżetu Służby Więziennej, która od lat boryka się z niedostatkami wynikającymi ze złym stanem nie remontowanych więzień, przeludnieniem i zbyt małą liczbą strażników, w wyniku której są spore zaległości płacowe wobec nich, za nadgodziny.