Inwazja Rosji na Ukrainę coraz bliżej? "Prawdopodobieństwo jest większe niż wczoraj"
- Doniesienia z ostatnich godzin budzą niepokój - powiedział w czwartek szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch, pytany o napiętą sytuację wokół granic Ukrainy. Podkreślił, że prawdopodobieństwo ataku ze strony Rosji zwiększyło się.
17.02.2022 | aktual.: 17.02.2022 13:30
Na temat konfliktu rosyjsko-ukraińskiego Paweł Soloch wypowiedział się w Programie Pierwszym Polskiego Radia. Szef BBN wskazał, że mimo iż Rosja informuje o wycofywaniu swoich żołnierzy spod granic Ukrainy, w rzeczywistości doniesienia potwierdzają co innego.
- Nawet mówi się o zwiększeniu liczby wojsk rosyjskich. Amerykanie podają liczbę 7 tys. tych wojsk. Źródła zachodnie mówią, że jest ich więcej, a nie mniej. Wszystko na to wskazuje, że na pewno z deeskalacją nie mamy do czynienia - stwierdził Soloch.
Dodał, że informacje publikowane w ostatnich godzinach "budzą niepokój". - Wiele indykatorów mówi o tym, że prawdopodobieństwo ataku Rosyjskiego na Ukrainę jest większe dzisiaj niż było wczoraj - zauważył.
Zobacz też: Sankcje wobec Rosji? Miller: Putin musi to poważnie analizować
Rosja zaatakuje Ukrainę? Szef BBN o możliwym scenariuszu
Pytany o to, jak może wyglądać ewentualne uderzenie Rosji w Ukrainę, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego oznajmił, że w najgorszym wypadku możliwy jest "wariant najbardziej radykalny i najgroźniejszy".
- Może nastąpić masowy, krwawy atak poprzedzony uderzeniami rakietowymi i później wkroczeniem wojsk rosyjskich na teren Ukrainy. Może to być (atak - red) z wielu kierunków, czyli jednocześnie Ługańsk i Donbas i kierunek na Kijów. Może to być też od strony morza albo wzdłuż wybrzeża morskiego w kierunku Odessy - tłumaczył, nawiązując do doniesień pojawiających się w mediach.
Soloch wskazał, że "Rosja ma wystarczające siły". - Są one w wystarczającej gotowości, żeby mogła przeprowadzić taki atak w każdej chwili. To jest najgroźniejszy i najbardziej tragiczny scenariusz, który może się rozegrać - powiedział na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia.
- Dopóki nie padnie pierwszy strzał, jest nadzieja, że do tych najbardziej czarnych, ale nie tylko tych, ale jakichkolwiek agresji woskowej przeciw Ukrainie, nie dojdzie. Niemniej w tej chwili prawdopodobieństwo agresji przeciw Ukrainie wydaje się większe, niż miało to miejsce dzień, dwa dni temu - dodał szef BBN.
Przeczytaj również: