Ukraińscy hakerzy na wojnie z Rosją. Tak walczą w internecie
Przed wojną Petro Tsymbalistyi tworzył strony internetowe. Teraz używa swojego laptopa, by walczyć z rosyjską propagandą. W tym celu niszczy m.in. rosyjskie boty, fałszywe konta w mediach społecznościowych.
02.03.2022 | aktual.: 02.03.2022 14:27
Jednym z frontów trwającej wojny w Ukrainie jest internet. Wie o tym Petro Tsymbalistyi, informatyk z Lwowa, który w internecie rozmieszcza własny arsenał technologii służący do walki z Władimirem Putinem.
Sytuacja wymogła na informatyku, by stał się hakerem. Zaczął używać swojego laptopa do walki z rosyjską dezinformacją. Niszczy rosyjskie boty, które w mediach społecznościowych sieją propagandę. Ukrainiec podkreśla, że w obliczu walki ze światowym mocarstwem jego rodacy są bardziej zjednoczeni niż kiedykolwiek.
Ataki DDoS na rosyjskie strony
Gdy 24 lutego rosyjska inwazja na Ukrainę stała się faktem, Petro wraz z żoną i dwójką dzieci chcieli przekroczyć polsko-ukraińską granicę. Gdy czekali 14 godzin w kolejce, zauważyli mężczyzn wracających do domu bez żon i dzieci. Wtedy okazało się, że obywatele płci męskiej nie mogą już opuszczać Ukrainy.
- To była dla nas emocjonalna decyzja, ale postanowiliśmy wrócić do domu - powiedział Tsymbalistyi telewizji Fox News.
Żona mężczyzny zdecydowała, że bez niego nie chce opuszczać kraju. Po krótkiej dyskusji postanowili wrócić do domu, by tam aktywnie wspierać ruch oporu przeciwko Rosji. - Chcę powiedzieć, że teraz jesteśmy zjednoczeni jako kraj. Myślę, że jesteśmy tak zjednoczeni, ponieważ wszyscy robią, co mogą - opowiada mężczyzna.
Petro nie sięgnął jednak po karabin. Rozpoczął walkę na terytorium, które dobrze zna, w internecie. - Trwa wojna hybrydowa. Mam zespół i przeprowadzamy ataki DDoS - wyjaśnia.
Polegają one na zaatakowaniu systemu komputerowego lub usługi sieciowej jednocześnie z wielu komputerów. Chodzi o to, by przeciążyć serwery.
Tsymbalistyi zrekrutował pracowników swojej firmy oraz niektórych międzynarodowych klientów. Udało mu się stworzyć dwunastoosobowy zespół, który dołączył do tysięcy hakerów walczących w ostatnim czasie ramię w ramię z ukraińską armią.
Zespół Petra ma na swoim koncie pierwsze sukcesy. Oprócz niszczenia rosyjskich botów, udało się też wyłączyć niektóre rosyjskie strony rządowe. Zwłaszcza walka z rosyjską propagandą w mediach społecznościowych jest kluczowa.
Tsymbalistyi i jego zespół publikują zdjęcia, opisy wybuchów i walk. Robią to poprzez komentarze do popularnych filmów na YouTube oraz w recenzjach często odwiedzanych rosyjskich miejsc.
Uderzą w rosyjską infrastrukturę
Na początku miesiąca Biały Dom ogłosił, że amerykański wywiad posiada informacje o pomyśle Władimira Putina. Prezydent Rosji chciał wykorzystać fałszywe informacje w mediach społecznościowych, aby uzasadnić inwazję na Ukrainę. Rosyjska propaganda miała upozorować ludobójstwo.
Reuters z kolei informuje o celu ukraińskich cyberpartyzantów. Planują oni przeprowadzić cyfrowe ataki sabotażowe na kluczowe punkty rosyjskiej infrastruktury – kolej czy sieci energetyczne.
Wcześniej ukraińskie Ministerstwo Obrony zwróciło się do biznesmena i lokalnego eksperta ds. cyberbezpieczeństwa Jegora Ausheva o pomoc w zorganizowaniu oddziału hakerów. Ich zadaniem miałaby być obrona w sieci przed Rosją.
W poniedziałek Aushev zapowiedział, że planuje zorganizować ataki, które uderzą w rosyjską infrastrukturę. Chodzi głównie o kluczowe punkty, które umożliwiają transport armii i broni na Ukrainę.
- Wszystko, co może powstrzymać wojnę. Celem jest uniemożliwienie sprowadzenia tej broni do naszego kraju - przyznawał Aushev w rozmowie z Reutersem.
Aushev powiedział, że jego grupa już zniszczyła dziesiątki rosyjskich rządowych i bankowych stron internetowych, czasami zastępując treści brutalnymi obrazami z wojny.
Źródło: foxnews.com, Reuters
Czytaj też: Rosja bombarduje budynki cywilne i rządowe. Przerażające nagranie z Charkowa na Ukrainie