Interesy nie idą najlepiej. Biznes Giertycha na minusie
Jak ustaliła Wirtualna Polska, od 2020 roku, czyli od kiedy Roman Giertych usłyszał prokuratorskie zarzuty, jego Kancelaria Prawna notuje straty. W ubiegłym roku działalność gospodarcza prawnika zakończyła się rekordowo ujemnym wynikiem finansowym sięgającym ponad 400 tysięcy złotych.
07.09.2023 19:37
Jak wynika z Krajowego Rejestru Sądowego, "Kancelaria Adwokacka Roman Giertych" powstała w połowie 2012 roku i przybrała formę spółki komandytowo-akcyjnej. Według KRS, jedynym właścicielem jest były wicepremier, a prokurentem jego żona Barbara. Kapitał zakładowy spółki wynosi 50 tys. zł, kancelaria świadczy stricte usługi prawnicze.
Jak donosiły media, otwarcie przez Giertycha kancelarii okazało się strzałem w dziesiątkę. Na początku działalności, w 2013 roku przychody spółki wyniosły 5,19 mln zł i 3,49 mln zł zysku na czysto. Adwokat reprezentował m.in. Michała Tuska, syna lidera Platformy Obywatelskiej; znaną restauratorkę Magdę Gessler, europosła Radosława Sikorskiego czy biznesmena Ryszarda Krauzego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z dokumentów kancelarii wynika, że o ile w kolejnych latach po otwarciu prawniczego biznesu udawało się spółce wypracowywać zysk, o tyle sytuacja zaczęła się zmieniać w 2020 roku.
Jak wynika ze sprawozdania finansowego, kancelaria zanotowała wówczas ujemny wynik na poziomie 135,7 tys. zł. Kolejny rok również zakończył się stratą: - 255,9 tys. zł. W 2022 roku było to już 407,1 tys. zł na minusie.
W analizowanym okresie topniały również przychody kancelarii. W 2020 r. wyniosły 465,8 tys. zł. Rok później 249,2 tys. zł. A w 2022 r.- 176,5 tys. zł.
"Bezprawne zatrzymanie przez służby"
Przypomnijmy, w połowie października 2020 r. Giertych został zatrzymany przez CBA w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Prawnik miał na tym zarobić blisko 7 mln zł. Śledczy przedstawili mu zarzuty m.in. dotyczące przywłaszczenia środków spółki. Giertych trafił do warszawskiego szpitala, po tym jak zasłabł w trakcie przeszukiwania jego domu przez funkcjonariuszy CBA.
Według obrońców Giertycha, przedstawienie mu zarzutów – ze względu na stan zdrowia – było nieskuteczne. Podobnie wypowiedział się sąd, który dodatkowo podkreślił, że bezprawne było również zatrzymanie przez służby, a działania śledczych uznał za nieetyczne. W międzyczasie sędziowie, którzy badali sprawę byli zgodni, że zebrane dowody nie wskazują na żadne przestępstwo adwokata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W grudniu 2021 r. Prokuratura Regionalna w Lublinie wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mecenasa Romana Giertycha w związku z jego niestawiennictwem na wezwania prokuratury. Z podawanych informacji wynikało, że nie stawił się na żadnym z 21 terminów wskazanych przez śledczych. Według mecenasa, wezwania kierowane przez prokuraturę są bezprawne, a on sam "nie popełnił nigdy żadnego przestępstwa". Nieoficjalnie, od dłuższego czasu Giertych przebywa za granicą.
W najbliższych dniach ma pojawić się w Polsce w związku z kampanią wyborczą, jaką chce prowadzić w okręgu świętokrzyskim. Przypomnijmy, pod koniec sierpnia szef PO Donald Tusk ogłosił, że na liście Koalicji Obywatelskiej do Sejmu w województwie świętokrzyskim z ostatniego miejsca wystartuje Roman Giertych. W tym samym okręgu z pierwszego miejsca listy PiS kandyduje lider ugrupowania Jarosław Kaczyński.
W rozmowie z Onetem mecenas zapowiedział powrót do Polski. - Jestem w wirze przygotowywania materiałów wyborczych i wkrótce pojawię się w Polsce, w okręgu świętokrzyskim, by na miejscu prowadzić swoją kampanię wyborczą – mówił.
Jego deklaracja już spotkała się z odpowiedzią śledczych. Jak poinformował PAP, Prokuratura Regionalna w Lublinie zamierza przedstawić nowe zarzuty Romanowi Giertychowi w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. W sumie śledczy chcą postawić mu trzy zarzuty.
Według mecenasa nie jest osobą podejrzaną. "Nie można zmieniać zarzutów, których nie postawiono (tak orzekły sądy). Nadto wszystkie trzy zarzuty zostały już wielokrotnie negatywnie ocenione przez sądy" – napisał na Twitterze.
Chcieliśmy porozmawiać z mecenasem Romanem Giertychem, ale nie odbierał od nas telefonu.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski