Zakon Krzyżacki pokonany pod Grunwaldem
- Ciężko się walczyło, przede wszystkim było ślisko, były nawet niebezpieczne sytuacje, konie się denerwują, bo są mokre, siodła nie zawsze dobrze trzymają, ja dzisiaj już spadłam, bo właśnie siodło mi się zsunęło, musiałam dobrze je dopiąć, poza tym jak wyjeżdżaliśmy z obozu rycerskiego na pole bitwy to było duszno - powiedziała Dorota Świerczyńska z Hufca Pogranicze ze Stargardu Szczecińskiego.