Indonezyjczyk Steven Ambarita przeżył lot w podwoziu samolotu
21-letni mieszkaniec Indonezji Steven Ambarita przeżył trwający godzinę lot, schowany w podwoziu samolotu. Mężczyzna zakradł się na teren lotniska w indonezyjskiej prowincji Riau i ukrył się w schowku na koła samolotu zmierzającego do Dżakarty. Po wylądowaniu, został zauważony przez obsługę lotniska i natychmiast trafił do szpitala z odmrożeniami.
08.04.2015 | aktual.: 08.04.2015 12:33
Indonezyjczyk zauważyła obsługa naziemna lotniska. Po podróży w podwoziu, Ambarita miał liczne odmrożenia. Samolot przelatywał na wysokości ponad 10 tys. metrów, gdzie panują ujemne temperatury. Indonezyjczyk został natychmiast przewieziony do szpitala.
Na razie nie wiadomo, dlaczego zdecydował się na ten niebezpieczny wyczyn. Według części mediów, po prostu nie miał pieniędzy na lot. Jego mama powiedziała lokalnej telewizji, że nie wiedziała, że syn zdecydował się na podobny wyczyn. Z jej relacji wynika, że Ambarita wyszedł w poszukiwaniu pracy.
Ze względu na bardzo niskie temperatury i brak tlenu, dla większości osób, które decydują się na ukrycie w schowku na koła samolotu, podróż kończy się tragicznie.
Znane są jednak nieliczne przypadki, kiedy śmiałkom udaje się wyjść z samolotu o własnych siłach. W ubiegłym roku 15-letni mieszkaniec Kalifornii przeżył w podwoziu samolotu 5-godzinną podróż na Hawaje.