Incydent z udziałem auta prezydenta na A4
Pęknięta opona w limuzynie Dudy
"Taka rzecz nie powinna się zdarzyć"
Prezydent Andrzej Duda powiedział, że sprawa pęknięcia opony w jego limuzynie zostanie wnikliwie zbadana. - Taka rzecz nie powinna się zdarzyć - mówił w sobotę dziennikarzom w Istebnej. Podziękował też kierowcy z BOR, który prowadził samochód.
W czasie piątkowego przejazdu prezydenckiej kolumny autostradą A4 w okolicach Lewina Brzeskiego w samochodzie prezydenta uszkodzeniu uległa opona. Auto, którym jechał, wpadło w poślizg i zsunęło się do rowu.
(WP, PAP)
Co było przyczyną?
Prezydentowi ani żadnej z towarzyszących mu osób nic się nie stało. BOR we współpracy z policją ustala przyczyny zdarzenia.
- Jak państwo widzą, jestem cały i zdrowy. Sprawa będzie badana przez ekspertów. Jak sądzę, mam nadzieję, że zostanie zbadana porządnie i wnikliwie - powiedział dziennikarzom prezydent, który przyjechał do Istebnej na narty.
Podziękowania dla kierowcy
- Głębokie podziękowania i ukłony w kierunku pana kierowcy - oficera Biura Ochrony Rządu, który prowadził samochód" - dodał Duda.
Prezydentowi ani żadnej z towarzyszących mu osób nic się nie stało. BOR we współpracy z policją ustala przyczyny zdarzenia.
- Jak państwo widzą, jestem cały i zdrowy. Sprawa będzie badana przez ekspertów. Jak sądzę, mam nadzieję, że zostanie zbadana porządnie i wnikliwie - powiedział dziennikarzom prezydent, który przyjechał do Istebnej na narty.
Śledczy podejmą decyzję
Prokuratura Rejonowa w Brzegu przeprowadziła już oględziny miejsca, gdzie doszło do uszkodzenia opony.
Prokurator Artur Rogowski z Prokuratury Okręgowej w Opolu poinformował, że w tej sprawie prowadzone jest tzw. postępowanie w niezbędnym zakresie, czyli mające na celu ustalenie, czy istnieją podstawy do wszczęcia w tej sprawie postępowania, śledztwa bądź dochodzenia.
MSWiA oczekuje wyjaśnień
Z kolei MSWiA poinformowało, że minister Mariusz Błaszczak "oczekuje wyjaśnień w sprawie wydarzenia, do którego doszło w trakcie przejazdu prezydenckiej kolumny autostradą A4". "Szef MSWiA czeka na wyniki prac specjalnej komisji powołanej w Biurze Ochrony Rządu. W jej skład wchodzą eksperci, którzy będą wyjaśniać przyczyny wydarzenia" - wskazał resort.
"Samochód był sprawdzany"
Przyczyny zdarzenia bada też BOR. Szef MSWiA, któremu podlega BOR, powiedział, że samochód, w którym pękła opona, jest bezpieczny, był używany przez kilka lat i wielokrotnie sprawdzany. - Najważniejsze jest to, że nikt nie ucierpiał, ale to oczywiście nie powinno się wydarzyć - powiedział minister.