Incydent przed Sejmem. Włodzimierz Czarzasty: policjant miał łzy w oczach
- Usiłowałem wejść do Sejmu między dwoma samochodami policyjnymi. Zostałem zablokowany, chociaż wiadomo było, kim jestem. Zostałem rzucony przez policjantów na maskę samochodu, uderzony w plecy i unieruchomiony - relacjonował wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (Lewica) w programie "Tłit". - Jedna z posłanek wyjęła legitymację i zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów zaświadczyła o mojej tożsamości. To było unieruchomienie siłą - kontynuował. - Nie chcę robić z siebie bohatera, to nie jest miłe, inni dostali bardziej. Ale zatrzymać wicemarszałka Sejmu na 3 metry przed Sejmem to wyraz totalnej arogancji - stwierdził Czarzasty. Pytany, dlaczego nie złoży skargi w tej sprawie, odparł: "Ci dwaj młodzi policjanci nie za bardzo wiedzieli, po co tam są. Również mieli przerażenie w oczach. Widziałem jednego z nich potem stojącego za samochodem. Miał łzy w oczach. Ja będę tego dzieciaka skarżył? Ja skarżę Kaczyńskiego, Kamińskiego - tych, którzy wydają dyspozycje".