Incydent po paradzie równości. Uczestniczka postrzelona z wiatrówki?
Organizatorzy niedzielnego Olsztyńskiego Marszu Równości informują o bulwersującym incydencie, który miał miejsce po jego zakończeniu. Jak twierdzą, jedna z uczestniczek została postrzelona z wiatrówki. Zdarzenie potwierdziła Wirtualnej Polsce olsztyńska policja.
Wspomniany marsz równości odbył się w niedzielę 20 maja. Jego organizatorzy wydali w poniedziałek w sprawie ataku oświadczenie.
Postrzelenie z wiatrówki w Olsztynie. W tle marsz równości
"Zostałyśmy poinformowane przez uczestniczkę III Olsztyńskiego Marszu Równości, że przed godz. 17:00 na ul. Gałczyńskiego w Olsztynie została postrzelona z wiatrówki w głowę. Szła wraz z przyjaciółką na afterparty i niosła ze sobą plastikowy trzonek owinięty tęczową flagą. Na całe szczęście żyje i wyszła już ze szpitala. Zaoferowałyśmy jej pomoc prawną oraz psychologiczną i jesteśmy z nią w kontakcie" - napisano w komunikacie w mediach społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wpadł podczas kontroli. Wiózł 11 nielegalnych imigrantów
Organizatorzy w oświadczeniu podkreślają, że choć sprawa została zgłoszona policji, to funkcjonariusze nie łączą samego zdarzenia z marszem. Według ich deklaracji, sprawca ataku na 21-latkę wciąż nie został ujęty. W odpowiedzi na pytania WP, potwierdza to rzecznik KMP w Olsztynie mł. asp. Andrzej Jurkun.
"Przesłuchani zostali świadkowie, przeprowadzono oględziny miejsca zdarzenia, sprawdzane są zapisy z kamer monitoringów, zabezpieczony został także śrut pochodzący najprawdopodobniej z wiatrówki. W tej sprawie prowadzone są czynności w kierunku spowodowania średniego uszczerbku na zdrowiu" - podkreślają olsztyńscy funkcjonariusze. Wspomniane przestępstwo zagrożone jest karą do 5 lat więzienia.
"Bezgranicznie potępiamy przemoc kierowaną wobec społeczności osób LGBTQIA+ i osób sojuszniczych" - dodali w oświadczeniu organizatorzy marszu, prosząc o zgłaszanie się na policję osób, które mają jakiekolwiek informacje w sprawie. Podobny apel przedstawiają olsztyńscy policjanci.
Źródło: WP, Facebook